Determinacja rządu
Determinacja polskiego rządu w obronie
nicejskiego rozdania głosów w Radzie UE przynosi efekty - pisze w
"Rzeczpospolitej" Jędrzej Bielecki.
06.10.2003 | aktual.: 06.10.2003 06:43
Zachęcone postawą naszego kraju, a także stanowiskiem Hiszpanii, mniejsze kraje "25" zgłosiły podczas szczytu w Rzymie liczne własne zastrzeżenia do projektu opracowanego przez Konwent. Niespodziewanie Niemcy wraz z krajami Beneluksu okazały się izolowane w dążeniu do szybkiego, bezkrytycznego zatwierdzenia propozycji Valerego Giscarda d`Estaing - komentuje publicysta dziennika.
Bielecki przypomina, że finał prac Konwentu w lipcu był rodzajem zamachu stanu, w którym najważniejsze rozwiązania zostały opracowane przede wszystkim pod dyktando Berlina i Paryża, a w mniejszym stopniu Londynu. Głos szeregowych konwencjonalistów nie był raczej brany pod uwagę. Po szczycie w Rzymie ryzyko, że ustalone w takim trybie zapisy staną się obowiązującym prawem, wyraźnie zmalało. Wśród niemieckich i francuskich dyplomatów zaczęto mówić o konieczności uwzględnienia polskiego i hiszpańskiego stanowiska oraz konieczności kompromisu - pisze publicysta "Rz".