Deprawator Owsiak
Dziennikarz pyta Marię Nowak, posłankę PiS, wiceprzewodniczącą sejmowej Komisji Edukacji i Młodzieży: - Co on zrobił złego? - Wyrządził wiele szkód wychowawczych młodzieży – odpowiada posłanka. – A co zrobił dobrego? – drąży dziennikarz. – Przede wszystkim zrobił dużo złego – konstatuje posłanka, niczego dobrego zapewne nie dostrzegając.
27.03.2006 15:43
Nie chodzi w tej rozmowie o groźnego dilera narkotyków, guru satanistów, czy kogoś w tym rodzaju. Człowiek, czytając, nie wierzy własnym oczom: chodzi o Jurka Owsiaka. I owszem, jest on guru. We wszystkich ankietach, w których pyta się młodych ludzi o idoli, których podziwiają, którym ufają i wierzą, niezmiennie od lat wymieniana jest trójka – Jan Paweł II, Janina Ochojska i Jerzy Owsiak. Zaświadczają o tym co roku, zbierając pieniądze na ratowanie dzieci w Owsiakowej Orkiestrze. Teraz sami mieli być przeszkoleni przez Fundację Jurka na ratowników – jak powinni się zachować udzielając pomocy ofierze wypadku, jeśli byliby tego świadkiem. Posłanka Nowak chce storpedować te plany. Nie wpuścić deprawatora Owsiaka do szkół. Rzucić w niego złym PiS-owym słowem. Będzie miała przeciw sobie nauczycieli. I uczniów, którzy Owsiaka uwielbiają. Jeśli jeszcze można w kimś widzieć samo dobro to w nim. Tak właśnie myślą.
Kiedyś będą ulice i szkoły jego imienia. Owsiak stanie się mitem. A o posłance Nowak zaginie słuch. Im wcześniej tym lepiej.
Barbara Pietkiewicz