Demonstranci wzięli policjantów jako zakładników
Trzeciego dnia strajku generalnego w
Peru, blisko tysiącosobowy tłum demonstrantów blokujących
autostradę na południu Peru wziął jako zakładników dziewięciu
policjantów - powiadomiła peruwiańska policja.
14.07.2007 | aktual.: 14.07.2007 08:21
Setki protestujących zablokowało w piątek drogę z Arequpiy do Puno, około 1100 km na południe od Limy, domagając się rządowych inwestycji w tym regionie. Gdy grupa dziewięciu policjantów likwidowała blokadę wzniesioną na drodze, manifestanci otoczyli ich, a następnie związali i wzięli jako zakładników.
Lokalne media podają, że porywacze chcą wymienić zakładników na 14 demonstrantów zatrzymanych wcześniej przez policję.
Od ubiegłego tygodnia trwają w Peru masowe strajki nauczycieli, sprzeciwiających się planowanej reformie edukacyjnej, która doprowadzi ich zdaniem do zwolnienia setek osób.
Z kolei piątek był trzecim dniem ogólnokrajowego strajku generalnego i towarzyszących mu pikiet i wieców. Manifestanci w całym kraju solidaryzują się z nauczycielami oraz wysuwają własne postulaty. Domagają się od rządu prezydenta Alana Garcii sprawiedliwszej dystrybucji owoców dobrej koniunktury gospodarczej, większych nakładów na projekty socjalne oraz poprawy warunków pracy.
Od środy w różnych incydentach związanych z demonstracjami zginęły w Peru trzy osoby, a co najmniej siedem zostało rannych. Tylko w czwartek policja w całym kraju aresztowała 158 osób.
Alan Garcia Perez po raz drugi objął urząd prezydenta Peru w ubiegłym roku. Pierwszą kadencję zakończył w niesławie w 1990 r., zostawiając kraj w głębokim kryzysie ekonomicznym i społecznym.