Demonstracje antyrządowe w Rosji
Przez Rosję przetoczyła się w środę fala
demonstracji antyrządowych, zorganizowanych przez różne
ugrupowania polityczne i społeczne w związku z obchodzonym w tym
dniu Świętem Obrońców Ojczyzny, jak obecnie nazywa się dawny
Dzień Armii Radzieckiej.
23.02.2005 | aktual.: 23.02.2005 16:17
Wielotysięczny wiec przeprowadzili na Placu Teatralnym, w sercu Moskwy, zwolennicy Komunistycznej Partii FR. Według organizatorów, wzięło w nim udział ponad 25 tys. osób. Oficjalne szacunki mówią o ok. 8 tys. uczestników.
Demonstranci, wśród których był lider KPFR Giennadij Ziuganow, manifestowali poparcie dla armii i protestowali przeciwko reformom społecznym Kremla, które pozbawiły różne grupy społeczne, w tym obecnych i byłych wojskowych, wielu ulg oraz przywilejów.
Armię zdradzono. Obywateli wykiwano - przekonywał zebranych Ziuganow, według którego, jedynym ratunkiem jest zakładanie ludowych komitetów obrony.
Na pobliskim Placu Puszkina zgromadzili się stronnicy populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego. Jego poglądów na reformę armii i likwidację ulg społecznych przyszło wysłuchać ok. 4-5 tys. osób. Żyrinowski zrewanżował im się bezpłatną kaszą gryczaną i herbatą.
Na Łubiance, wokół Kamienia Sołowieckiego, upamiętniającego miliony ofiar stalinowskich represji, zebrały się setki przeciwników wojny w Czeczenii. Na Nowym Arbacie, jednej z głównych ulic Moskwy, którą do pracy dojeżdża Władimir Putin, swój sprzeciw wobec czeczeńskiej wojny demonstrowało ok. 100 anarchistów i lewicowych radykałów. Domagali się oni też dymisji prezydenta.
Podobne wiece i manifestacje odbyły się także w innych miastach, m.in. w Petersburgu, Krasnodarze, Tomsku i Kazaniu.
Nie zabrakło również akcentów oficjalnych. Prezydent Władimir Putin złożył rano wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza w Parku Aleksandrowskim, przed murem Kremla. Hołd ludziom w mundurach oddał też obchodzący w tym dniu swoje 76. urodziny patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksy II.
Jerzy Malczyk