ŚwiatDemonstracja siły "atomowej milicji"

Demonstracja siły "atomowej milicji"

W przeddzień posiedzenia
MAEA w sprawie kontrowersyjnego irańskiego programu atomowego demonstrację siły zorganizowały w Teheranie dziesiątki tysięcy
członków paramilitarnej organizacji Basidż, nazywanej także
"irańską bombą atomową".

Ochotnicza milicja, którą najwyższy przywódca duchowa Iranu ajatollah Ali Chamenei nazwał "irańską bombą atomową", podczas parady wojskowej na południowych przedmieściach stolicy przyrzekła bronić kraju przed "wszelkim zagrożeniem z zagranicy".

W poniedziałek, dzień przed posiedzeniem w Wiedniu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Iran zawiesił program wzbogacania uranu i wszystkie związane z tym czynności, w ramach porozumienia z Francją, Niemcami i Wielką Brytanią. Decyzja ta ma uchronić Teheran przed wniesieniem sprawy jego programu atomowego na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ i w konsekwencji przed sankcjami ekonomicznymi, których nałożenia na Iran domagają się od dłuższego czasu Stany Zjednoczone.

Środowa demonstracja milicji Basidż odbywała się pod hasłem: "Żadnych kompromisów". Jej uczestnicy, w wojskowych uniformach, niektórzy z pistoletami kałasznikowa, wznosili także zwyczajowe okrzyki "Śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi".

Siły Basidż nigdy nie ustąpią przed atakami imperializmu ze Stanami Zjednoczonymi na czele. Okręt bliskowschodniej polityki Busha ugrzązł w Iranie - powiedział szef "atomowej milicji", Jahja Rahim Safawi.

Utworzona po rewolucji islamskiej w Iranie 1979 r. jako przedłużenie wpływowych Strażników Rewolucji, milicja Basidż odegrała istotną rolę podczas wojny irańsko-irackiej lat 1980-88. Jej członkowie często przechodzili przez pola minowe, by oczyścić drogę regularnym oddziałom wojskowym.

Grupy Basidżu, dysponujące siecią komórek w meczetach, szkołach i firmach państwowych, działają dzisiaj jako siły szybkiego reagowania w sytuacjach klęsk żywiołowych, jak trzęsienia ziemi a także podczas niepokojów społecznych. Interweniują też w sytuacjach "niemoralnego zachowania", za które islamskie władze uznają np. mieszane przyjęcia towarzyskie.

Według władz irańskich Basidż liczy obecnie ok. 10 mln ochotniczych członków. Zachodni dyplomaci i eksperci obrony określają jednak tę liczbę jako znacznie zawyżoną.

W środowej paradzie wzięli udział członkowie Basidżu w wieku od 16 do 60 lat, w tym kobiety w zakrywających całe ciało czarnych czadorach i duchowni w turbanach. Za moją wiarę będę walczył do ostatniej kropli krwi - powiedział 48-letni Nuroddin, krawiec z ubogich południowych przedmieść Teheranu.

W Pekinie delegat Iranu w MAEA Hossejn Musawian powiedział, że Iran nigdy nie zgodzi się na całkowitą likwidację swojego programu nuklearnego.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)