Demonstacje przeciw ofensywie w Faludży
Kilkaset osób demonstrowało w Nowym Jorku przeciwko wojnie w Iraku i amerykańskiej operacji w Faludży.
Organizatorem protestu było ugrupowanie "Zjednoczeni dla Pokoju i Sprawiedliwości" (UPJ), które było inicjatorem m.in. ogromnej manifestacji antywojennej w Nowym Jorku w sierpniu b.r.
"Przerwać szturm na Faludżę" i "Przerwać okupację Iraku" - głosiły hasła na transparentach. Protestujący, wśród których - jak pisze AFP - były osoby w bardzo różnym wieku, skandowali m.in.: Zaprzestać bombardowań, Sprowadzić żołnierzy do domu.
UPJ podkreśliła, że ofensywa w Faludży przyczynia się do "powiększenia szeregów grup terrorystycznych" w Iraku, a wszystko odbywa się kosztem życia "zbyt wielu Irakijczyków i Amerykanów".
Demonstranci zebrali się przed biurami demokratycznych senatorów z Nowego Jorku - Hillary Clinton i Charlesa Schummera, od których domagali się jasnego sformułowania stanowiska w sprawie wojny w Iraku.
W poniedziałek armia amerykańska wspomagana przez siły irackie rozpoczęła ofensywę w Faludży, mieście uchodzącym za bastion zbrojnego ruchu oporu przeciwko amerykańskiej obecności w Iraku. Celem szturmu ma być wyparcie z miasta sunnickich rebeliantów.
W czwartek wieczorem amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld powiedział, że od początku operacji w Faludży, zginęły tam "setki" powstańców, ale niektórym bojownikom "udało się zbiec". Ofensywa w Faludży kosztowała dotychczas życie 18 amerykańskich żołnierzy - pisze AFP.