Delegaci LPR do Giertycha: nie popierać Marcinkiewicza!
Kilkudziesięcioosobowa grupa delegatów na
kongres LPR zwróciła się do lidera partii Romana Giertycha
"o zaprzestanie popierania rządu premiera Kazimierza
Marcinkiewicza". Giertych uważa natomiast, że wyrażenie poparcia
dla niego na kongresie, będzie także poparciem dla paktu
stabilizacyjnego.
07.03.2006 | aktual.: 07.03.2006 18:51
Zdaniem autorów listu, który wręczony będzie Giertychowi w sobotę, w pakcie stabilizacyjnym Liga "jest stale oszukiwanym koalicjantem". Jak podkreślają, poparcie udzielone rządowi Marcinkiewicza "nie może być bezwarunkowe".
W liście zaznaczono, że "dalsze trwanie w tym nie rokującym żadnych nadziei układzie doprowadzić może do marginalizacji" Ligi. Dlatego jego sygnatariusze domagają się "jak najszybszego" wypowiedzenia układu zawartego z PiS "z uwagi na nielojalność i nie realizowanie podpisanego porozumienia przez PiS i gabinet premiera Marcinkiewicza".
Lider LPR powiedział, że podda się weryfikacji kongresu, a poparcie dla niego będzie jednoznaczne z poparciem paktu stabilizacyjnego. Prawdą jest, że podpisałem go (pakt stabilizacyjny) bez konsultacji z ciałami statutowymi partii - oświadczył.
Giertych przyznał, że rozumie argumenty autorów listu i jak dodał, "w większości są one prawdziwe". Z drugiej strony, podkreślił, jest racja stanu, która czasem przeważa nad argumentami ideowymi i wymusza pewne działania. Uznałem wówczas, że tak należy zrobić i to stanowisko podtrzymuję - stwierdził.
Zdaniem Giertycha, większość delegatów poprze jego stanowisko.
Poseł Daniel Pawłowiec, jeden z sygnatariuszy listu powiedział, że list do Giertycha wyraża pewne odczucie w strukturach Ligi, które jest podzielane przez kilku posłów i kilkudziesięciu delegatów na kongres. To jest odczucie, że trzeba dbać o czytelność przesłania LPR - dodał. Zdaniem Pawłowca, błędem jest "nadmierna uległość" władz Ligi.
Pawłowiec wyraził nadzieję, że list "wpłynie na przewodniczącego Giertycha". Zapewnił jednocześnie, że jeśli na kongresie większość delegatów opowie się za kontynuacją paktu stabilizacyjnego, to on to uszanuje.