Dekrety Benesza bez wpływu na wejście Czech do UE
Dekrety prezydenta Benesza to sprawa historii,
nie wpłyną one na wejście Czech do Unii - potwierdził w czwartek w
Pradze unijny komisarz ds. poszerzenia Guenter Verheugen.
11.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Verheugen oświadczył to dziennikarzom po spotkaniu z czeskim premierem Miloszem Zemanem. We wspólnym stanowisku obu polityków stwierdza się, że powojenne dekrety czechosłowackiego prezydenta nie niosą już ze sobą skutków prawnych.
Już wcześniej Komisja Europejska deklarowała, że dekrety nie są przedmiotem negocjacji w sprawie przystąpienia Republiki Czeskiej do Unii i w żaden sposób na te negocjacje nie wpływają.
Po wojnie z Czechosłowacji wysiedlono 2,5 miliona Niemców sudeckich oraz 30 tysięcy Węgrów. Pozbawiono ich obywatelstwa oraz skonfiskowano ich majątek.
Uchylenia dekretów Edwarda Benesza, z którymi utożsamia się te decyzje, domagają się przedstawiciele ziomkostw Niemców sudeckich, ale także władze Bawarii, gdzie mieszka najwięcej wypędzonych i ich potomków oraz politycy austriaccy.
Kanclerz Wolfgang Schuessel chce, aby Czechy uznały dekrety za "martwe". Węgierski premier Viktor Orban przed miesiącem stwierdził przed Komisją Zagraniczną Parlamentu Europejskiego, że dekrety, jako sprzeczne z prawem unijnym uniemożliwią Czechom członkostwo w UE.
Majątek wysiedlonych, jak się dziś ocenia, jest obecnie wart 260 mld euro, trzynastokrotnie więcej, niż wynosi roczny budżet Czech.(iza)