"Decyzje wydane przez władze Warszawy po 22 grudnia są ważne"
Sekretarz miasta stołecznego Warszawy Mirosław Kochalski zapewnił, że wszystkie decyzje wydane po 22 grudnia 2005 r. są ważne i podkreślił, że mieszkańcy stolicy nie mają żadnych powodów do niepokoju.
25.01.2006 | aktual.: 25.01.2006 14:01
Działamy w jak najlepszej wierze i nie ma problemów z wydawaniem decyzji. Zapraszam do urzędu, do załatwiania swoich spraw (...) Zapewniam, że wszystko jest pod kontrolą - powiedział Kochalski na spotkaniu z dziennikarzami.
We wtorek Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll wystąpił do premiera o jak najszybsze powołanie komisarza w stolicy. Według RPO, wszystkie decyzje z upoważnienia prezydenta stolicy wydane po 22 grudnia 2005 roku oraz pełnomocnictwa dla sprawującego władzę w stolicy Sekretarza Warszawy są nieważne.
Uważam, że to ja mam rację i moi prawnicy - powiedział Kochalski. Dodał, że urzędnicy "są od stosowania prawa, a nie od dyskutowania o nim" i podkreślił, że wciąż działają oni na podstawie upoważnień udzielonych przez Lecha Kaczyńskiego.
W ocenie Zolla, pisemne oświadczenie Lecha Kaczyńskiego o rezygnacji z pełnienia funkcji prezydenta stolicy skutkuje wygaśnięciem mandatu z momentem jego złożenia, niezależnie od daty podjęcia przez Radę Warszawy uchwały stwierdzającej wygaśnięcie tego mandatu.
Rada Warszawy ma na to 30 dni. Wówczas premier rozpisuje przedterminowe wybory w ciągu 60 dni oraz powołuje komisarza, który do czasu wyborów sprawuje władzę w mieście.
Jeśli Rada nie podejmie uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu prezydenta w ciągu 30 dni, wojewoda będzie miał prawo wydać zarządzenie zastępcze (sam stwierdzi, że mandat Lecha Kaczyńskiego wygasł). Wtedy premier podejmie decyzję o powierzeniu obowiązków prezydenta stolicy swojemu przedstawicielowi.
Według Kochalskiego, ustawa samorządowa przewiduje powołanie komisarza dopiero po stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu przez Radę Warszawy. Jego zdaniem, ustawa dopuszcza też okres, w którym nie ma osoby prezydenta, ale jest organ.
Zdaniem Sekretarza Warszawy, nie ma "żadnego przepisu", który mówiłby, że po 22 grudnia do czasu stwierdzenia wygaśnięcia mandatu prezydenta "urzędnicy są zwolnienie z pracy i miasto ma stanąć". Nam podatnicy płacą, żebyśmy pracowali i będziemy pracowali - dodał.
Pytany o najważniejsze decyzje władz stolicy podjęte po 22 grudnia Kochalski wymienił m. in. zaproszenie do przetargu na zagospodarowanie terenów sportowo-rekreacyjnych przy ulicy Łazienkowskiej 1/3 w Warszawie; wtorkową decyzję o przebiegu trasy II linii metra z Bemowa na Bródno oraz zaproszenie do składania ofert na budowę Pałacu Saskiego, działania odnośnie budowy drugiej linii metra . Jest realizowany budżet, wpłynął wniosek o zmianę taryfy wodnej - dodał.
Kochalski nie wykluczył publicznej dyskusji na temat zaistniałej w Warszawie sytuacji, bo "mamy do czynienia z sytuacją, co do której precedensów nie było". Zaapelował jednak o "umiar i powściągliwość" w tej dyskusji.
My będziemy wykonywali wszystkie zadania, będziemy wydawali decyzje. Działamy i zapewniam, że wszystko jest pod kontrolą - zapowiedział.