Decyzja o ważności wyborów prezydenckich
23 czerwca Sąd Najwyższy rozstrzygnie o ważności majowych wyborów prezydenckich. Do SN wpłynęło dotąd 58 protestów wyborczych; sąd rozpoznał na razie 45 z nich - poinformowano w komunikacie na stronie internetowej sądu.
Spośród 45 rozpoznanych dotąd protestów przeciwko ważności wyborów prezydenckich - 41 Sąd Najwyższy postanowił pozostawić bez dalszego biegu. Cztery protesty sąd uznał za zasadne, ale ocenił, że naruszenia, których dotyczyły, nie miały wpływu na wynik wyborów.
Jeden z protestów, które SN uznał za zasadny, ale niemający wpływu na wynik wyborów, dotyczył naruszenia zasady tajności głosowania - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Wniósł go wyborca, który twierdził, że w głosowaniu korespondencyjnym zastosowano koperty, przez które pod światło można było zobaczyć, na kogo wyborca oddał głos.
W kolejnym z zasadnych protestów podniesiono zarzuty nieprawidłowego policzenia głosów w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Olsztynie. - Wyborca głosował tam na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania, a z protokołu tej komisji wynikało, że nie oddano w niej żadnego głosu na podstawie takiego zaświadczenia - powiedział Michałowski.
Trzeci z zasadnych protestów pochodził od osoby, która przed I turą złożyła wniosek o dopisanie do spisu wyborców poza miejscem zamieszkania. W II turze chciała zagłosować w miejscu zamieszkania, jednak okazało się jest tam skreślona ze spisu wyborców.
Ostatni z protestów - uznanych przez SN za zasadny - dotyczył podobnej sytuacji. Osoba przed I turą została dopisana do spisu wyborców w szpitalu; po powrocie ze szpitala, w drugiej turze wyborów nie mogła zagłosować, gdyż była wykreślona ze spisu wyborców w miejscu zamieszkania.
Sąd bez dalszego biegu zostawił protesty, które wpłynęły w niewłaściwym terminie. Do rozpoznania przez SN pozostało 13 protestów wyborczych - powiedział Michałowski.
Zgodnie z prawem Sąd Najwyższy - w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych - rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta po rozpoznaniu protestów wyborczych i na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą. Ma na to 30 dni od ogłoszenia przez PKW wyników wyborów. Jeśli SN stwierdzi nieważność wyborów, marszałek Sejmu ma pięć dni na zarządzenie nowych wyborów prezydenckich.
Majowe wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda (51,55 proc.); w drugiej turze wyborów pokonał urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego (48,45 proc.).