Debaty przed II turą wyborów: 17 maja w TVP i 21 maja w TVN24
Przed drugą turą wyborów prezydenckich odbędą się co najmniej dwie debaty telewizyjne: w niedzielę 17 maja Andrzej Duda i Bronisław Komorowski spotkają się w TVP, a cztery dni później, w czwartek 21 maja - w TVN24. Sztaby obu kandydatów przyjęły propozycje stacji telewizyjnych. Wcześniej sztaby Komorowskiego i Dudy nie mogły porozumieć się w sprawie warunków debaty. Sztab prezydenta uważał bowiem, że szczegóły konfrontacji powinny ustalić same stacje telewizyjne. Z kolei sztab Andrzeja Dudy chciał rozmawiać w tej sprawie ze sztabem konkurenta.
Debaty 17 maja w TVP i 21 maja w TVN24
Telewizja Polska zaproponowała przeprowadzenie debaty w najbliższą niedzielę 17 maja. Spotkanie ma odbyć się w TVP1 o godz. 20.20 w najlepszym czasie antenowym - w porze, o której nadawany jest hit tej stacji - serial "Ranczo". "Wydaje nam się, że jest to optymalny termin pozwalający kandydatom przygotować się do rozmowy, a także pozostawiający czas na spokojne dokończenie kampanii wyborczej" - napisał w zaproszeniu dla sztabów kandydatów Prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun. "Jesteśmy gotowi do rozmów w każdej chwili" - dodał Braun w liście, który zamieszczono na stronach internetowych TVP.
Propozycja została przyjęta zarówno przez Roberta Tyszkiewicza - szefa sztabu Bronisława Komorowskiego, jak i Beatę Szydło, szefową sztabu Andrzeja Dudy, która poinformowała o przyjęciu propozycji na konferencji przed Pałacem Prezydenckim.
Tyszkiewicz poinformował na Twitterze, że propozycja debaty padła także ze strony stacji TVN. Tutaj termin konfrontacji to czwartek 21 maja.
- Wpłynęły do sztabu wyborczego zaproszenia z telewizji publicznej i z TVN. My oczywiście, tak jak mówiliśmy i w pierwszej turze, tak mówimy i teraz, do debaty stajemy, uważamy, że tych debat powinno być dużo - powiedziała szefowa sztabu Dudy Beata Szydło. - Andrzej Duda nie unikał, nie unika i nie będzie unikał żadnej debaty - dodała.
"Debata o debacie"
Wcześniej sztaby Komorowskiego i Dudy nie mogły porozumieć się w sprawie warunków debaty. Sztab prezydenta uważał bowiem, że szczegóły konfrontacji powinny ustalić same stacje telewizyjne. Z kolei sztab Andrzeja Dudy chciał rozmawiać w tej sprawie ze sztabem konkurenta.
Tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników po I turze wyborów prezydenckich Komorowski wezwał kandydata PiS Andrzeja Dudę "do debaty o sprawach dla Polski najważniejszych". Duda podziękował za zaproszenie, zwrócił jednak uwagę, że bez efektu apelował do Komorowskiego o debatę od czterech miesięcy. - Oczywiście na pewno w trakcie II tury wyborów (...) do debaty dojdzie. Zapewniam pana prezydenta o mojej woli uczestnictwa w takiej debacie - powiedział.
"Warunki debat powinny określać media"
W poniedziałek szef sztabu prezydenta Bronisława Komorowskiego Robert Tyszkiewicz powiedział na konferencji prasowej, że sztab Komorowskiego nie stawia żadnych warunków w sprawie formuły debat ani nie chce ograniczać ich liczby. - Czekamy na propozycję ze strony wiodących mediów i będziemy pozytywnie odpowiadali na propozycje, które będą do nas skierowane (...) - podkreślił poseł PO.
Według Tyszkiewicza, "to nie sztaby powinny określać warunki debat kandydatów", a jest to "przywilej i zadanie mediów". - Nie widzę powodu, by dzisiaj spotykać się ze sztabem Andrzeja Dudy, zaczekamy na propozycję mediów - dodał. Jak zaznaczył, jeśli sztab kandydata PiS będzie miał jakieś zastrzeżenia czy uwagi, "to będziemy się spotykać".
- Jesteśmy gotowi przyjąć propozycję od wszystkich trzech wiodących stacji telewizyjnych - mówił na konferencji Tyszkiewicz. Jak powiedział, sztab Komorowskiego nie chce czegokolwiek narzucać, zanim telewizje nie określą swojej koncepcji debaty. "Debata ma służyć obywatelom, wyborcom. Ma być zrobiona przez fachowców, by była ciekawa i atrakcyjna" - dodał.
Jak podkreślił, "debaty, tak jak zawsze, będą miały ogromny wpływ na decyzje wyborców", którzy "oczekują, by dwaj konkurenci przedstawili swoje poglądy na Polskę".
Pytany, czy nie ma obaw, że Komorowski może przegrać debatę, Tyszkiewicz powiedział, że "miałby obawy na miejscu Andrzeja Dudy". - Bronisław Komorowski to jest "waga ciężka" w polityce, ogromne doświadczenie, ogromny dorobek, siła argumentacji, poglądy przeżyte długim życiem politycznym, a nie nabyte na użytek jednej kampanii - zaznaczył.
Zaproszenie PiS do debaty odrzucone przez PO
Wcześniej szefowa sztabu Andrzeja Dudy Beata Szydło wystosowała list, w którym zaproponowała Tyszkiewiczowi spotkanie w poniedziałek o godz. 15.00 w sprawie ustalenia szczegółów debat. Tyszkiewicz zaproszenia nie przyjął.
W związku z tym o 15.00 Beata Szydło zwołała konferencję przed Pałacem Prezydenckim, podczas której poinformowała, że Andrzej Duda przyjmuję propozycje TVP w sprawie debaty 17 maja oraz TVN ws debaty 21 maja.
Do słów Tyszkiewicza odniósł się też rzecznik PiS Marcin Mastalerek. - Cztery miesiące prosiliśmy o debatę. Dalej jesteśmy do niej gotowi. W normalnych demokracjach sztaby są gotowe do rozmowy na temat debat, ich formuły. Robert Tyszkiewicz odrzucił propozycję Beaty Szydło. Szkoda - powiedział poseł PiS.
- Zależy nam na jednym - żeby jak najwięcej Polaków dowiedziało się o poglądach Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy. Debata jest solą demokracji. Dobrze, że po czterech miesiącach prezydent zmienił zdanie i chce debatować - dodał.
Nowy spot Komorowskiego atakuje Dudę
Sztab Komorowskiego przedstawił w poniedziałek także kolejny spot wyborczy. "Prezydent Komorowski popiera jednomandatowe okręgi wyborcze do sejmu i podpisał ustawę wprowadzającą je do senatu. PiS próbowało zablokować te przepisy, a sam Andrzej Duda otwarcie sprzeciwia się jednomandatowym okręgom wyborczym do sejmu. Prezydent Komorowski popiera ograniczanie finansowania partii z budżetu, podpisał ustawę zmniejszającą dopłaty o połowę, PiS chciało zablokować i tę ustawę, głosując za utrzymaniem dopłat dla partii. Co na to Andrzej Duda? Andrzej Duda przeciw obywatelom" - czyta lektor w spocie.
Tyszkiewicz zapowiedział, że sztab Komorowskiego będzie w kolejnych spotach - w sposób nienapastliwy i merytoryczny - pokazywać istotne różnice między Komorowskim a Dudą.
Jak dodał, spot pokazuje, kto - Komorowski czy Duda - jest wiarygodny w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych i finansowania partii politycznych z budżetu. - Komorowski od zawsze popierał jednomandatowe okręgi wyborcze, działał na rzecz tego w polityce, był za tym, aby w jak najmniejszym stopniu ograniczać możliwość finansowania partii z budżetu. W obydwu tych sprawach stanowisko PiS - partii, która wystawia Dudę, było przeciwne - podkreślił.
Tyszkiewicz przypomniał, że prezydent w poniedziałek zapowiedział, iż chce referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, zmian systemu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz zmian w systemie podatkowym. - Polacy chcą, żeby państwo było bliżej obywateli, chcą mieć większy, bezpośredni wpływ na bieg spraw w naszym kraju, stąd inicjatywa prezydenta działania, a nie tylko mówienia, aby w tych trzech symbolicznych, obywatelskich kwestiach coś się realnie mogło zmienić - wyjaśnił szef sztabu Komorowskiego.
Do propozycji dot. referendum odniósł się sztab PiS. - Jest to rozpaczliwa propozycja. Jeżeli ktoś pięć lat jest prezydentem i trzy lata marszałkiem sejmu, a obietnicę referendum składa po przegranej I turze przed II turą, jest to całkowicie niewiarygodne. Komorowski po przegraniu I tury może obiecać absolutnie wszystko i wszystkim. Co prezydent robił pięć lat? - powiedział rzecznik PiS Marcin Mastalerek.