Debata o korzyściach członkostwa Polski w Unii przy pustych ławach w Sejmie
Przy pustawej sali i w sennej atmosferze toczyła się sejmowa debata o korzyściach i stratach naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Posłowie koalicji atakowali poprzedni rząd za zaniechania, politycy oozycji zarzucali obecnie rządzącym brak polityki wobec UE.
22.06.2006 | aktual.: 22.06.2006 16:45
Paweł Zalewski z Prawa i Spawiedliwości ocenił, że dwa lata naszego czonkostwa w Unii to czas pozytywów, ale także niewykorzystanych szans. Po stronie korzyści poseł Zalewski zapisał sprawne wykorzystywanie funduszy strukturalnych czy wypłaty dopłat dla rolników. Po stronie strat wymienił złe jego zdaniem warunki przyjęte przez Polskę, dotyczące kwot produkcyjnych w rolnictwie czy VAT-u w budownictwie.
Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej zarzucił rządowi, że marnuje dwa lata naszego członkostwa we wspólnocie. Jego zdaniem po wejściu do rządu LPR i Samoobrony osłabła nasza wiarygodność w Brukseli, a polscy przedstawiciele coraz częściej wracają z niej bez sukcesów.
Mirosław Krajewski z Samoobrony powiedział, że jego partia podchodzi z dużą ostrożnością do bilansu naszej obecności w Unii. Kilka minut później mówił jednak, że Polska w UE to nasz ogromny sukces, którego nie można zmarnować. Chwalił swobodny przepływ osób, krytykował warunki wynegocjowane dla rolników.
SLD chce odrzucenia rządowej informacji o korzyści i stratach wynikających z członkostwa w Unii. Posłanka Grażyna Ciemniak uznała, że polityka obecnego rządu źle wróży polskiej obecności w Brukseli.
Arnold Masin z Ligi Polskich Rodzin uznał, że raport o dwuleciu Polski w Unii wygląda, jakby był przygotowany nie w Warszawie, a w Brukseli.
Marek Sawicki z PSL powiedział natomiast, że w gospodarce nie wykorzystano "impulsu szokowego " naszego wejścia do UE. Apelowal także do wicepremiera Andrzeja Leppera, by przestał krytykować warunki członkostwa i zaczął rozwiązywać problemy rolników.
Politycy opozycji krytykowali nieobecność na sali premiera. To na wniosek Kazimierza Marcinkiewicza debata o bilansie naszego członkostwa w UE była dwukrotnie przekładana.