"Debata korzystna dla premiera i dla Kwaśniewskiego"
Według socjologa prof. Jacka Raciborskiego, debata Jarosława Kaczyńskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego była korzystna dla obu polityków. Premier - zdaniem socjologa - potwierdził, że jest "politykiem dużego formatu", a były prezydent "umocnił elektora LiD".
01.10.2007 | aktual.: 02.10.2007 05:57
Galeria
[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9256995 )[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9256995 )
Debata Kaczyński-Kwaśniewski
Jarosław Kaczyński potwierdził nie tylko w elektoracie PiS-u, ale nawet w nieco szerszym, że jest politykiem dużego formatu i upewnił jakby swoich wyborców, że mają rację popierając PiS. Podobnie Aleksander Kwaśniewski umocnił istniejący elektorat LiD-u i bardzo możliwe, że wśród wahających się, albo wśród takich miękkich zwolenników PO będzie miał "uzysk" po tej debacie. W tym sensie debata była sukcesem obu polityków - ocenił prof. Raciborski.
Zauważył jednocześnie, że więcej do zyskania ma LiD, ponieważ PiS - jak mówił - "jest już wysoko" i ma zorganizowany, ustabilizowany elektorat, natomiast LiD gromadzi jeszcze swoich wyborców.
Ta debata będzie miała korzystniejsze relatywnie skutki dla LiD- u niż dla PiS-u, ale obie formacje zyskują. Natomiast stracić prawdopodobnie może Platforma, bo to wszystko jest czyimś kosztem, czyli tego nieobecnego - ocenił profesor.
W jego opinii, w części poświęconej gospodarce nadspodziewanie dobrze wypadł premier. To jest kwestia pewnego wrażenia związanego z kompetencją. Wykazał orientację w kwestiach gospodarczych, które raczej nie są jego specjalnością - mówił socjolog. Tymczasem Aleksander Kwaśniewski w tej części był - zdaniem profesora - dość defensywny.
Natomiast w części dotyczącej polityki zagranicznej - zdaniem prof. Raciborskiego - zdecydowanie lepiej wypadł Kwaśniewski. Choć - jak zastrzegł socjolog - jest to ocena subiektywna. W jego ocenie, otwarty obraz Europy, polityki europejskiej i miejsca Polski w Europie jaki zarysował Aleksander Kwaśniewski jest atrakcyjniejszy dla większości Polaków niż sztywny, "godnościowy" obraz nakreślony przez Jarosława Kaczyńskiego.
W części dotyczącej spraw społecznych były prezydent - według profesora - bardzo zaryzykował deklarując poparcie dla liberalnej polityki karnej.
Nie poszedł na łatwiznę, ale to jest ryzykowne, bo w społeczeństwie polskim dominuje oczekiwanie, nie tylko wśród zwolenników PiS-u, ale również wśród zwolenników innych partii, represyjnej polityki. Myślę, że tutaj bardziej Jarosław Kaczyński współgrał z nastrojami społecznymi. Natomiast Aleksander Kwaśniewski w tym momencie był uczciwy wobec swojego programu - powiedział prof. Raciborski.