Debata Kaczyński-Tusk? "Najpierw dotrzymaj obietnicy"
Nie milkną echa po wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego i przeprosin Donalda Tuska. Czy wkrótce faktycznie dojdzie do debaty? Sobotnie wypowiedzi prezesa PiS i lidera PO spotkały się z reakcją wielu polityków.
W sobotę wicepremier Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu Krzysztofowi Ziemcowi na antenie RMF FM. W rozmowie odniósł się m.in. do sytuacji dzieci z Michałowa, budowy muru na granicy polsko-białoruskiej czy planowanej rekonstrukcji rządu.
Polityk odniósł się również do kwestii wysokich cen paliw. Dekadę temu zapowiadał, że jego rząd obniżyłby akcyzę. Dziś jednak jest innego zdania. - Nie uważam, żeby akurat ta metoda, w tym momencie była najlepsza. Po prostu dlatego, że dla dokonania w Polsce zmian, pozytywnych zmian dla ogromnej większości społeczeństwa, a w gruncie rzeczy dla całego społeczeństwa, wymaga to pieniędzy, więc ja bym dochodów państwa nie obniżał - tłumaczył Kaczyński na antenie rozgłośni.
Deklaracja prezesa Prawa i Sprawiedliwości szybko spotkała się z reakcją polityków opozycji. "Jak widać #Kaczyński w deklaracjach o obniżeniu akcyzy na paliwo był tak samo wiarygodny, jak w kwestii zamachu smoleńskiego. Kłamstwo wyniosło go do władzy i dziś kłamstwo pozostaje jego jedyną bronią" - skomentował w mediach społecznościowych wiceszef PO Borys Budka.
"Paliwo na Orlenie po 6 zł, a prezes Kaczyński nie chce obniżyć akcyzy, bo dba o budżet państwa. Szkoda, że tak troskliwie nie dba o budżety polskich rodzin każdego dni plądrowane przez drożyznę" - przekazał z kolei szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
W rozmowie w RMF FM prezes PiS potwierdził również, że na początku przyszłego roku zamierza odejść z rządu. Obecnie pełni w nim funkcję wicepremiera ds. bezpieczeństwa narodowego. Jego dymisja - jak tłumaczył - ma mieć związek z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.
"Jarosław Kaczyński mówi, że odejdzie z rządu, bo wykonał już zadania, z którymi do rządu wchodził. Jakie zadania wykonał premier Kaczyński?" - dopytywał w sieci senator KO Krzysztof Brejza.
"Jarosław Kaczyński kończy karierę w rządzie, bo zrealizował swoją politykę wzrostu. Cen, nepotyzmu i zakażeń COVID-19" - przekazał z kolei Maciej Kopiec, poseł Nowej Lewicy.
Debata Tusk-Kaczyński. Dojdzie do konfrontacji?
Dziennikarz Krzysztof Ziemiec dopytywał na antenie RMF FM, czy Jarosław Kaczyński byłby gotowy stanąć do debaty z Donaldem Tuskiem. - Tego rodzaju debata miałaby sens tylko wtedy, gdyby Donald Tusk wezwał do tego, żeby zaniechać ośmiu gwiazdek, tych brzydkich słów, powiedział "byliśmy w błędzie". (...) Gdyby do tego wezwał, gdyby powiedział "przepraszam", ma za co przepraszać, to oczywiście tak - zapewnił prezes PiS.
Na słowa te zareagował w sieci Donald Tusk. "Przepraszam, Jarku. A teraz datę i miejsce debaty poproszę. Z góry dziękuję" - napisał krótko były przewodniczący Rady Europejskiej.
"Jak teraz Kaczyński stchórzy, to już całe życie będzie przed Tuskiem uciekał" - przekazał w sieci adwokat Roman Giertych, były wicepremier i szef MEN.
"No to teraz pan Kaczyński ma problem. Stawiam na 'przeprosiny bez przyklęku się nie liczą'" - przewidywał poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz.
"Panie, Pan najpierw dotrzymaj obietnicy stałych cotygodniowych konferencji dla wszystkich mediów, a potem stawiaj komukolwiek jakiekolwiek wymagania" - dodał z kolei Błażej Poboży, wiceszef MSWiA.