PolskaDebata czterech kandydatów? "To możliwe"

Debata czterech kandydatów? "To możliwe"

Adam Bielan (PiS) powiedział, że sztab Jarosława Kaczyńskiego rozważa możliwość debaty czterech najpoważniejszych kandydatów na prezydenta. Sztab Bronisława Komorowskiego jest otwarty na rozmowy w sprawie debat - odpowiada Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).

30.05.2010 | aktual.: 30.05.2010 12:41

Politycy pytani byli, co sądzą o pomyśle debaty czterech kandydatów na prezydenta: Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego, Grzegorza Napieralskiego i Waldemara Pawlaka.

Jak powiedział dziennikarzom Adam Bielan (PiS), debata czterech kandydatów "to jedno z kryteriów, które można by zastosować". Dodał, że ma na myśli przedstawicieli "czterech ugrupowań, które mają reprezentację w parlamencie, których partie przekroczyły próg wyborczy w ostatnich wyborach do parlamentu krajowego".

Bielan dodał, że PiS "bardzo poważnie" rozważa ten pomysł. - Problem przy organizacji takiej debaty raczej leży w sztabie Bronisława Komorowskiego, niż naszym - dodał.

Według Bielana, debata z udziałem wszystkich kandydatów na prezydenta mogłaby jedynie "zrodzić chaos", a wyborcy "niewiele by z tego zrozumieli". W jego przekonaniu debata powinna być zorganizowana "na jakimś neutralnym terytorium". - Może media publiczne byłyby dobrym miejscem - powiedział.

Rzecznik sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), odnosząc się do wypowiedzi Bielana, powiedziała, że to zupełnie nowa propozycja. - Do tej pory sztab Jarosława Kaczyńskiego twierdził, że chce debaty z jednym kandydatem - Bronisławem Komorowskim. To jest zupełnie nowa propozycja, która na pewno zostanie przez nas rozważona. Przypominam jednak, że na tym etapie ustalaliśmy debatę J.Kaczyński-Komorowski - powiedziała Kidawa-Błońska.

Zapewniła jednocześnie, że sztab Komorowskiego jest otwarty na rozmowy w sprawie debat. - Chodzi o to, żeby wszyscy kandydaci byli zgodni (co do organizacji debaty), chociaż nie rozumiem, skąd ta zmiana ze strony sztabu Kaczyńskiego - zaznaczyła.

Z kolei Stanisław Żelichowski (PSL) przypomniał, że debatę z udziałem czterech kandydatów proponował prawie miesiąc temu. - Złożyłem propozycję wszystkim klubom, na razie podjął tę propozycję tylko Grzegorz Napieralski, ale wczoraj rozważał pan prezes Jarosław Kaczyński - tłumaczył Żelichowski.

- Tych czterech kandydatów w jakiś sposób zostało zweryfikowanych, ponieważ ich partie są w parlamencie, zdobyli określone wsparcie społeczne - uważa. Jak dodał, PSL jest otwarty na propozycje jeśli chodzi o kwestię miejsca debaty.

Marek Siwiec (SLD), pytany o pomysł takiej debaty, powiedział: - Skoro jest kandydatów tylu, ilu jest, powinno zostać rozsądnie to towarzystwo podzielone, tak żeby każdy z nich miał prawo się wypowiedzieć.

Jego zdaniem, to kwestia organizacji. - My chcemy tej debaty, my się od początku domagamy - zaznaczył Siwiec. Jego zdaniem, kandydaci "w ogóle się ze sobą nie konfrontują".

Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że "im więcej sytuacji takich, przy których ludzie mogą poznawać poglądy polityków, tych najważniejszych kandydatów, tym lepiej". - Ale to już są czysto takie techniczne decyzje sztabowców i należy im to zostawić do ustaleń - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)