Debata Biejat-Hołownia. Spór o skrócenie tygodnia pracy
Oczywiście chcę zostać prezydentem i realizować interesy wyborcze; ale stawką wyborów jest też pozycja Lewicy - podkreśliła kandydatka Lewicy Magdalena Biejat w debacie z Szymonem Hołownią. Kandydat Trzeciej Drogi skrytykował pomysł Lewicy skrócenia czasu pracy. - Jesteśmy pracowitym narodem - zauważył.
Co musisz wiedzieć?
- Magdalena Biejat zadeklarowała chęć zostania prezydentem, podkreślając jednocześnie znaczenie pozycji Lewicy w nadchodzących wyborach.
- Szymon Hołownia skrytykował propozycję Lewicy dotyczącą skrócenia tygodnia pracy, uznając ją za polityczną fikcję.
- Debata odbyła się w Gdyni, gdzie kandydaci przedstawili swoje wizje przyszłości Polski.
Jakie są ambicje Magdaleny Biejat?
W środę wieczorem Hołownia i Biejat spotkali się w Gdyni w debacie "jeden na jeden". Na początku marszałek Sejmu zapytał Biejat, czy rzeczywiście chce zostać prezydentem, czy w tych wyborach walczy jednak o pozycję Lewicy na scenie politycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Jak Nawrocki przekonał Dudę? Szef sztabu tłumaczy
Wicemarszałkini Senatu zapewniła, że chce zostać prezydentem i realizować interesy swoich wyborców. - Ale prawda jest też taka, że walczę o silną pozycję Lewicy w Polsce i w tym rządzie - przyznała.
Zauważyła, że wybory zdefiniują także to, jak będzie w przyszłości wyglądała polska polityka i jakie w niej miejsce zajmą kwestie takie jak "prawa człowieka, pracownicze, czy rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego, równość wobec prawa". - Traktuję te wybory bardzo serio - zapewniła.
Czy skrócenie tygodnia pracy jest możliwe?
Z kolei Biejat spytała Hołownię o kwestię przepracowania Polaków i jego krytykę pomysłu skrócenia czasu pracy przy zachowaniu pensji pracowników.
- Krytykuję ten projekt dlatego, że jest dzisiaj polityczną fikcją. Nie jesteście w stanie zapewnić dzisiaj czterodniowego tygodnia pracy przy tym samy wynagrodzeniu, bo na to po prostu nie zgodzą się polskie firmy - odparł Hołownia. Dodał, że wprowadzenie tego typu rozwiązań wiązałoby się np. z wypychaniem pracowników na częściowe etaty, inne formy zatrudnienia, czy obniżaniem ich wynagrodzeniem.
Jak ocenił kandydat Trzeciej Drogi, "jesteśmy pracowitym narodem, który wciąż chcesz rozwijać się, budować swoją siłę i potęgę".