Debata 2020. "Arena Prezydencka" Rafała Trzaskowskiego. "To rodzice wychowują dzieci - a nie prezydent"
Do wyborów prezydenckich 2020 pozostało zaledwie 6 dni. - Rodzice są od tego, aby wychowywać dzieci - a nie prezydent Andrzej Duda, czy Jarosław Kaczyński - mówił podczas "Areny Prezydenckiej" Rafał Trzaskowski.
- System prezydencki jest mi bliższy, ale mamy tradycję systemu parlamentarnego-gabinetowego. Dlatego jestem za tym, aby nadal utrzymywać system równowagi władz - monopol nie jest dobry dla nikogo oprócz władzy. Dlatego mówię jasno: prezydent musi być silny i niezależny. Nie może pod osłoną nocy podpisywać każdego dokumentu - przekonywał na początku "Areny Prezydenckiej" Rafał Trzaskowski.
Podczas spotkania z prasą padło 40 pytań. Jedno z nich w imieniu redakcji WP zadał reporter Michał Wróblewski. Dotyczyło ono zapowiedzi Małgorzaty Trzaskowskiej o 200 złotych dodatku do emerytury dla matek. - Moja żona jest bardzo twarda i ma pomysły, które opracowuje programy po rozmowach z kobietami. On będzie kosztowny, ale ten projekt patrzy w przyszłość. Dlatego chcę zwołać Radę Gabinetową, aby poznać stan finansów państwa. W przeciwieństwie do Dudy, który boi się prezesa, to ja czasami boje się swojej żony - przyznał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy przyznał - odpowiadając na kolejne pytanie reportera WP - że "nigdy nie ułaskawi pedofila". - Zamiast pomóc tej rodzinie, to prezydent z PiS próbuje się wybielić. Pedofilia to największe przewinienie. I przygotuje katalog przestępstw, które nie będą podlegały prawu łaski. Nie wiem, co kieruje obecnym prezydentem - proces ułaskawień musi być przejrzysty - apelował Trzaskowski.
W trakcie "Areny Prezydenckiej" kandydat KO na prezydenta odpowiadał też na wiele pytań z zakresu transformacji energetycznej oraz polityki zagranicznej . Przy okazji nie omieszkał skrytykować swojego rywala - Trudno kontynuować niektóre dokonania prezydenta Andrzeja Dudy, bo przez 5 lat pokazał, że jest niesamodzielny (...). Ale jedną z kwestii do kontynuacji jest bycie w Polsce powiatowej. Tak - prezydent musi być aktywny i rozmawiać z obywatelami - mówił Trzaskowski.
Wybory 2020. Rafał Trzaskowski zapowiada obronę związków partnerskich
- Prezydent Duda powinien powiedzieć: mam dość, kiedy nauczyciele byli atakowani. Powinien zareagować, ale pokazał jak bardzo zależny jest od prezesa. Mogę zapewnić, że będę niezależny - tak samo jak moja przyszła kancelaria. Jestem gotów powiedzieć, kiedy moja partia miała rację, ale też kiedy się myliła - przekonywał prezydent Warszawy.
Zobacz także: Leszek Miller ostrzega: Rząd może wprowadzić stan klęski żywiołowej
- Będę bronił związków partnerskich. Jeśli ktokolwiek w Polsce będzie cynicznie atakowany i mówił, że nie jest człowiekiem to ja jako prezydent będę przy nim stał. Jako pierwszy przedstawiciel centrum otwarcie opowiadałem się "za" związkami partnerskimi. Dziwi mnie ruch, zresztą odważny, prezydenta dot. zmiany konstytucji. Mnie się włos jeży, kiedy PiS mówi o ustawie zasadniczej - mówił podczas "Areny Prezydenckiej" Rafał Trzaskowski.
Wybory 2020. Rafał Trzaskowski przeciwny zmianie wieku emerytalnego
Jedno z pytań do kandydata KO na prezydenta dotyczyło edukacji. - Nieśmiało przyznam, że jestem dosyć niezły z historii. Ale jak patrzę na to, czego uczy się moja córka na rozszerzeniu tego przedmiotu, to sam mam z tym problem. Z 3 dni bym musiał nad tym przysiąść, aby podejść do egzaminu - ocenił reformę edukacji Trzaskowski.
- Jasno mówię o jednym - tym się różnię od polityków PIS jest to, że wyciągam wnioski. Nie zgadzam się na zmianę wieku emerytalnego - zapowiedział Rafał Trzaskowski. - Rządzący się nie liczą z prezydentem własnej formacji, z czego sam ubolewam. Zapewniam: ze mną będą musieli się liczyć rządzący przy zmianach emerytalnych, sprawach gospodarczych. Ja szanuję swój podpis - bo on jest w imieniu obywateli - ale wcześniej skonsultuję to z doradcami. I nie podpiszę tego w środku nocy - dodał.
Wybory 2020. Pytania o praworządność i werdykt Sądu Najwyższego
Pytany o reformę systemu sprawiedliwości, Trzaskowski wytknął PiS błędy przy jej przyprowadzaniu. - PiS chce mieć pewność, że wszyscy partyjni notable będą bezkarni. Widać, że procedowanie spraw w sądach się przedłuża. Trybunał Konstytucyjny został ośmieszony - prezes Kaczyński mówi nam o patriotyzmie, a w skład TK powołał prokuratora stanu wojennego - tłumaczył kandydat KO.
Prezydent Warszawy przyznał, że ma obawę co do ewentualnego werdyktu Sądu Najwyższego (dot. stwierdzenia ważności wyborów - red.). - Ale jasno chcę zaznaczyć: partia, która będzie chciała majstrować przy wyniku wyborczym, na zawsze zniknie z życia politycznego (...). Stracą wiarygodność i nikt na nich nie zagłosują - mówił Rafał Trzaskowski.
Wybory 2020. Rafał Trzaskowski zapowiada ulicę im. Lecha Kaczyńskiego w stolicy
Kandydat KO zapowiedział, że w sferze wolności słowa będzie stał blisko poglądom Konfederacji. - Zapowiem audyt TVP, ludzie którzy biorą pieniądze za te kłamstwa są skandaliczne. To najbardziej cyniczne postępowania Prawa i Sprawiedliwości. Ich zwolennicy bardzo często spokojnie chcą debatować, ale to TVP ich nastawia przez co reagują emocjonalnie (...). Trzeba położyć temu kres - mówił Trzaskowski.
Prezydent Warszawy był pytany także o brak ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie. - Ja na niego głosowałem, ale on był niezależny i walczył o praworządność. PiS dokonał dobrej diagnozy. I zobowiązałem się, że po serii wyborów projekt ulicy jego imienia złożę. Zawsze wyciągałem rękę do przeciwników wyciągałem: tak było chociażby w Brukseli. Obiecuję i gwarantuję wykonanie gestów wobec osób z PiS - zapewniał wiceprzewodniczący z PO.
Wybory 2020. "Wyobraźmy sobie Polskę bez Kaczyńskiego"
Po serii pytań wiceprzewodniczący PO podsumował swoje wypowiedzi. - Takie wybory zdarzają się raz na pokolenie (...). W polskiej polityce nie ma już Donalda Tuska, dobrze żeby nie było w niej Jarosława Kaczyńskiego. Pomyślcie tylko, jak pięknie by było się obudzić w Polsce bez tego podziału (...) - stwierdził Rafał Trzaskowski. Kandydat KO na prezydenta apelował o poparcie "zmiany" 12 lipca.
Przypomnijmy, że w podobnym czasie co "Arena Prezydencka" zorganizowana przez sztab Koalicji Obywatelskiej, odbywa się debata TVP w Końskich (woj. świętokrzyskie). Tam po godzinie 21 na pytania mieszkańców odpowiada walczący o reelekcję i wspierany przez PiS Andrzej Duda.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl