David Gilmour marzył o koncercie w Polsce

Obecnie artysta zbiera siły przed swoim największym i najbardziej spektakularnym koncertem ostatnich lat - występem w Gdańsku.

Management artysty nie chce zdradzać jeszcze wszystkich szczegółów, ale wiadomo, że spec od efektów świetlnych Pink Floyd Marc Brickman po zapoznaniu się z terenem Stoczni szykuje wyjątkowe atrakcje przewidziane tylko na ten jeden wieczór.

W niedawnej rozmowie z Piotra Kaczkowskiego /Polskie Radio / z Davidem Gilmourem, który słynie z oszczędnych wypowiedzi dowiadujemy się:

„Nie jestem dobry w wypowiadaniu się. To, co mam do przekazania wyrażam muzyką. Mogę tylko próbować wyobrazić sobie jak to mogło być w państwie o takich ograniczeniach w jakich żyliście w Polsce. Byłem w waszym kraju zaledwie raz, z wizytą u Zbigniewa Preisnera i by pracować z nim. Pomyślałem wtedy, że byłoby wspaniale móc przyjechać ponownie i zagrać koncert. Nie przypuszczałem, że odbędzie się on w Stoczni Gdańskiej. Wiem, jaki to ważny symbol. To wielki zaszczyt, że mogę przyłączyć się do obchodów tego święta. Naprawdę, bardzo się cieszę.”

David Gilmour przykłada do koncertu w Gdańsku specjalną wagę i na swej oficjalnej stronie internetowej poinformował swoich fanów, ze "David Gilmour pierwszy i jedyny raz wystąpi na trasie z 38 osobową orkiestrą pod dyrekcją polskiego kompozytora Zbigniewa Preisnera". Tym sposobem David Gilmour będzie mógł zagrać na żywo zawartość całej swojej nowej płyty. Jak wiadomo w drugiej części koncertu wykona tylko kompozycje z repertuaru grupy Pink Floyd włącznie z utworami zmarłego niedawno Syda Baretta.

W trosce o jakość tego koncertu artysta nie pojawi się, jak to często bywa z gwiazdami, w ostatniej chwili, a być może nawet parę dni wcześniej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)