Darmowe Wi-Fi w pociągach na Litwie. Warunkiem obejrzenie zdjęć z wojny w Ukrainie
Kilka dni temu Litwa zaczęła blokować część ruchu towarowego między Rosją a Kaliningradem. Przewozy pasażerskie funkcjonują jednak w normalny sposób i nadal bardzo dużo Rosjan korzysta z pociągów jadących do Kaliningradu przez Litwę. Teraz Litwini zaoferowali darmowe Wi-Fi w pociągach pod warunkiem, że najpierw zobaczy się zdjęcia z ''dokonaniami'' Rosjan w Ukrainie.
Wojna ma być widoczna także w przewozach kolejowych przez Litwę. Redakcja Sky News informuje, że pasażerowie pociągów na Litwie są zachęcani do korzystania z bezpłatnego Wi-Fi na dworcach i w pociągach za pomocą billboardów reklamowych.
Aby jednak skorzystać z darmowego Wi-Fi w swoim telefonie, pasażerowie pociągów muszą najpierw przejrzeć galerię zdjęć przedstawiającą okrucieństwa wojny w Ukrainie, które wyświetlają się przed zalogowaniem się do sieci.
Można oczywiście odmówić i korzystać z mobilnej transmisji danych po wysokich stawkach roamingowych lub w ogóle nie korzystać z internetu podczas podróż.
Różne sposoby na dotarcie do Rosjan
Jest to kolejny sposób na przekazywanie Rosjanom informacji o wojnie, czy też - jak w tym wypadku - zdjęć, które nie są dostępne w mediach kontrolowanych przez władze na Kremlu. Warto przypomnieć, że w Rosji, za nazywanie "specjalnej operacji wojskowej" (przyp.red. tak w Rosji nazywa się wojnę w Ukrainie) "wojną" lub ''inwazją'' grozi nawet 15 lat więzienia. Podobną karą zagrożone jest "rozpowszechnianie fałszywych informacji"
To nie pierwszy raz, kiedy podejmuje się różne wysiłki, aby pokazać Rosjanom prawdę o tym, co naprawdę się dzieje w Ukrainie. Odbywa się to między innymi poprzez wysyłanie e-maili lub sms-ów czy w recenzjach restauracji działających w Rosji.
Pomysł Finów na zatrzymanie Rosji. ''To jedyny sposób''
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski