Darmowe parkowanie w Warszawie od poniedziałku
Dobra wiadomość dla stołecznych kierowców:
od poniedziałku przez 10 dni postój w centrum miasta jest darmowy.
Może to jednocześnie oznaczać większe korki i trudności w znalezieniu wolnego miejsca.
"Dziura" w płatnym parkowaniu potrwa do 11 grudnia. Powstała dlatego, że zbyt późno poprawiono przepisy o zasadach pobierania opłat za parkowanie. Zawarte są one w ustawie o drogach publicznych, a trzeba było ją poprawić, bo poprzednie przepisy o płatnym parkowaniu zakwestionował w ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny. Dał czas na ich poprawienie do końca listopada. Nie udało się. Dopiero w połowie listopada parlament poprawił ustawę, a następnie skierował ją do podpisu prezydenta.
Po kilkudniowym oczekiwaniu Aleksander Kwaśniewski podpisał dokument. Dopiero wtedy radni Warszawy mogli uchwalić regulamin o płatnym parkowaniu. Ale to nie był koniec. Nowy regulamin uprawomocni się dopiero 14 dni po opublikowaniu w Wojewódzkim Dzienniku Urzędowym. Nastąpi to właśnie 11 grudnia.
W wielu miastach Polski sytuacja wygląda podobnie. Rady miast dopiero po tym, jak prezydent podpisał ustawę, mogły zacząć pracę nad regulaminem.
Czy po 11 grudnia warszawiacy znów będą musieli wrzucać pieniądze do parkomatów? Nie jest to jasne, bo miasto prowadzi negocjacje z firmą Wapark, która w części jest właścicielem systemu (parkomatów, komputerów, oprogramowania). Być może stołecznych kierowców czeka rozwiązanie przejściowe: kupowanie w kioskach tekturowych biletów, na którym długopisem będą musieli zaznaczać, jak długo chcą parkować. Miasto bierze pod uwagę takie rozwiązanie. Bilety już wydrukowano.
Miasto oszacowało, że na "dziurze" w płatnym parkowaniu, straci ok. 70-80 tys. zł dziennie.