Dariusz Joński: kolejna próba ataku na polityka SLD
Przed chwilą miała miejsce kolejna próba ataku na polityka, przez tego samego człowieka, który zaatakował Leszka Millera w Sieradzu - poinformował na Twitterze Dariusz Joński, rzecznik SLD. Do zdarzenia doszło w sieradzkim radiu. - Janusz P. prawdopodobnie dowiedział się o tym nagraniu i postanowił wejść do rozgłośni. Nie wiemy jaki miał zamiar. Pracownicy radia nie dopuścili do wtargnięcia do studia, a na miejsce wezwali policjantów – informuje Wirtualną Polskę mł. asp. Paweł Chojnowski, rzecznik prasowy sieradzkiej policji.
05.02.2014 | aktual.: 05.02.2014 14:45
Dariusz Joński napisał też, że "tym razem napastnik chciał zaatakować polityka podczas wywiadu radiowego w sieradzkim radiu".
Jak relacjonuje regionalny portal informacyjny nasze.fm Janusz P. pojawił się chwilę po rozpoczęciu audycji w Naszym Radiu. W studiu dziennikarka przeprowadzała wywiad ze Zbigniewem Krasińskim, działaczem SLD w Sieradzu na temat ataku na Leszka Millera. Janusz P. domagał się wejścia do studia, uderzał w szybę. Gdy pracownicy radia próbowali wyprowadzić go na zewnątrz, wyrywał się i wbiegał do kolejnych pomieszczeń. Mężczyzna krzyczał m.in., że "jego głos jest najważniejszy" i powinien włączyć się w dyskusję.
- Janusz P. prawdopodobnie dowiedział się o tym nagraniu i postanowił wejść do rozgłośni. Nie wiemy jaki miał zamiar. Pracownicy radia nie dopuścili do wtargnięcia do studia, a na miejsce wezwali policjantów – informuje Wirtualną Polskę mł. asp. Paweł Chojnowski, rzecznik prasowy sieradzkiej policji.
Dodaje, że incydent w radiu został potraktowany jako „wykroczenie, które ukarano mandatem”. Janusz P. jest pod nadzorem policji, a prokuratura postawiła mu zarzut w związku z atakiem na przewodniczącego SLD Leszka Millera. – O dzisiejszym incydencie – decyzją prowadzącego sprawę - zostanie poinformowana prokuratura, która rozważy dalsze działania wobec Janusza P. - dodaje rzecznik.
Człowiek, który dzisiaj zaatakował kolejnego polityka w Sieradzu został ukarany mandatem 100 zł!
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) luty 5, 2014
Do incydentu z udziałem Millera doszło w piątek wieczorem w Sieradzu, gdzie lider SLD, wraz z innymi politykami Sojuszu, uczestniczył w koncercie muzyki poważnej. Jak ustalono, po zakończeniu koncertu, kiedy lider Sojuszu rozmawiał z grupą gości, podszedł do niego mężczyzna i rzucił w głowę Millera torebką foliową wypełnioną nieznaną cieczą, wykrzykując przy tym coś niezrozumiałego.
Polityk nie odniósł żadnych obrażeń, zniszczeniu uległo jego ubranie. Po zdarzeniu były premier wrócił do domu, a jego partyjni koledzy złożyli w sieradzkiej policji doniesienie o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.