Danuta Huebner dostaje drugą pensję za nicnierobienie?
17 byłych komisarzy UE nadal dostaje część swych dawnych pensji co najmniej w wysokości 96 tys. euro rocznie, choć wielu ma już posady w biznesie lub polityce - pisze "Financial Times Deutschland", wymieniając w tym kontekście m.in. Danutę Huebner. Sama Huebner tłumaczy, że te pieniądze przysługują każdemu byłemu komisarzowi.
23.09.2010 | aktual.: 23.09.2010 16:12
Według niemieckiego dziennika Komisja Europejska znalazła się pod ostrzałem z powodu podwójnych zarobków swych 17 byłych członków. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami odchodzący komisarze mają przez trzy lata prawo do otrzymywania od 40 do 65% swoich pensji, wynoszących co najmniej 20,278 tys. euro miesięcznie.
"Ma to pomóc byłym komisarzom w przejściu na rynek pracy, zagwarantować niezależność i pomóc uniknąć konfliktu interesów" - wyjaśnił cytowany przez gazetę rzecznik KE ds. administracyjnych Michael Mann. Wyjaśnił, że dodatkowe wynagrodzenie komisarzy zależy od ich stażu pracy oraz poziomu aktualnych zarobków. I jest redukowane wtedy, kiedy zsumowane z nową pensją przekracza wynagrodzenie, jakie pobierali zasiadając w KE. "Tak, aby w żadnym przypadku nowe, dodane do siebie zarobki nie przekraczały poprzednich" - powiedział Mann.
Sprecyzował przy tym, że dodatkowe wynagrodzenia pobiera 16 - a nie 17 - byłych komisarzy, ale odmówił podania ich nazwisk, tłumacząc to ochroną danych osobowych. Zaznaczył ponadto, że dodatek podlega opodatkowaniu, przy czym po przekroczeniu najwyższego progu podatek wynosi 45%.
Jednak kontrowersje budzi to, że wielu byłych członków Komisji szybko znalazło nowe posady, a nadal pobiera wynagrodzenia przejściowe od KE.
Jak pisze "FTD", dotyczy to także dwojga obecnych eurodeputowanych, którzy zasiadali w poprzedniej KE: Polki Danuty Huebner oraz Belga Louisa Michela. "Pracują oni jako eurodeputowani i możliwe, że zgodnie ze statutem stracili prawo do przejściowych wynagrodzeń" - napisał niemiecki dziennik.
Według gazety Huebner przekazała, że każdemu komisarzowi przysługują te pieniądze. Także służby prawne KE nie dopatrzyły się uchybień w obu tych przypadkach. Pensja europosła to ok. 84 tys. euro rocznie.
"FTD" opisuje również przypadki byłego komisarza ds. rynku wewnętrznego Irlandczyka Charlie McCreevy'ego, który krótko po odejściu z KE został członkiem rady nadzorczej tanich linii lotniczych Ryanair i według wyliczeń dziennika nadal otrzymuje z Brukseli ok. 11 tys. euro miesięcznie. Taką kwotę dostaje też były komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg z Malty, który znalazł posadę w brukselskiej agencji lobbingowej Fipra.
Na liście byłych komisarzy, który pobierają przejściowe wynagrodzenia są także szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini oraz prezydent Litwy Dalia Grybauskaite - informuje niemiecki dziennik.
System ten ostro krytykują niektórzy europosłowie. Ingeborg Graessle z niemieckiej chadecji zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zaproponuje komisji europarlamentu ds. kontroli budżetowej, by zamrozić środki na wynagrodzenia komisarzy na 2011 r. do czasu, aż nie zostanie zmieniony system wynagrodzeń przejściowych dla byłych członków KE.