Dalajlama - autorytet czy maskotka mediów?
800 osób z całego świata uczestniczyło w Forum Młodych w ramach obchodów 25-lecia przyznania Lechowi Wałęsie pokojowej Nagrody Nobla. Z młodzieżą spotkali się, oprócz gospodarza uroczystości, Dalajlama XIV, były prezydent RPA Frederik Willem de Klerk, Shirin Ebadi oraz Adolfo Perez Esquivel. Który z noblistów wywarł największe wrażenie na młodych ludziach? Uczestnicy debaty opowiedzieli Wirtualnej Polsce o swoich wrażeniach.
Z najżywszą reakcją młodzieży niewątpliwie spotkał się Jego Świątobliwość Dalajlama XIV. Uczestnicy Forum Młodych podekscytowani podkreślali, jak ważne są dla nich słowa przywódcy Tybetańczyków. – Przesłanie Dalajlamy jest dla młodych ludzi piorunujące, uderzające. On ma coś tak niesamowitego w oczach! – mówi WP 22-letnia Agnieszka. – Jego Świątobliwość jest moim autorytetem, on nie musi nawet nic mówić. Uderzył mnie swoim spokojem, tym jak klarownie się wypowiadał. To człowiek, który wierzy w to, co mówi – podkreśla 20-letni Mateusz z Gdyni.
Nie wszystkim jednak udzielił się ten entuzjazm. 31-letni Tomek z Tczewa w rozmowie z WP skrytykował otoczkę medialną, jaka towarzyszy osobie Dalajlamy. – Jego Świątobliwość mnie rozczarował. On jest tylko maskotką naszych szczytów władzy, nie ma nic do przekazania. Jego słowa to metafizyka, która nie zmieni świata, nie doprowadzi do niepodległości Tybetu – złości się mężczyzna.
Duże zainteresowanie wzbudziło wystąpienie Adolfo Pereza Esquivela uhonorowanego pokojową Nagrodą Nobla w 1980 roku za zaangażowanie w obronę praw człowieka w Ameryce Łacińskiej. – Esquivel jest przedstawicielem południowoamerykańskiej nowej lewicy. Ten ruch się rozwija i być może stworzy trzecią drogę, o której nam się mówi, że nie istnieje – wyraża nadzieję 22-letnia Kasia.
Z wielką sympatią młodzi mówili o Lechu Wałęsie i jego działaniach. – Prezydent Wałęsa to moralny autorytet. Ma w sobie coś takiego, co porusza młodych ludzi, zachęca ich do szerzenia idei solidarności, wielkie brawa mu za to! – mówi Wirtualnej Polsce 22-letnia Agnieszka. – Pochodzę z Gdańska, to tutaj narodziła się „Solidarność”, w której duchu wychowywali mnie rodzice, dlatego tak się cieszę, że tutaj miało miejsce to spotkanie – dodaje studentka Uniwersytetu Gdańskiego.
- Lech Wałęsa w sposób dla siebie szczególny, filozoficznie przewrotny, ale na tyle prosto, by młodzież zrozumiała, dał nam naukę byśmy wyciągali wnioski, nie brali wszystkiego bezkrytycznie - uważa 20-letni Mateusz z Gdyni
A 26-letnia Ania z Węgier podkreśla: - Napisałam o Wałęsie i „Solidarności” swoją pracę magisterską. Na pewno nigdy nie zapomnę tego spotkania. To było niesamowite zobaczyć tych wspaniałych ludzi, o których słyszeliśmy w szkole, w wiadomościach, posłuchać ich, poznać ich pomysły.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska