Czytali, nie sprawdzali - nieścisłości w raporcie IPN
W raporcie IPN o ojcu Konradzie Hejmo znalazła się informacja, że na zamówienie SB dominikanin zamieścił artykuł w wydawanym przez zakonników piśmie "W drodze". Taki tekst się jednak nie ukazał - pisze "Gazeta Wyborcza". Jeden z autorów raportu tłumaczy, że naukowcy IPN "nie sprawdzali prawdziwości materiałów, tylko je przytaczali".
03.06.2005 | aktual.: 03.06.2005 09:53
Nieścisłości może być więcej - przyznaje Jan Żaryn, jeden z autorów raportu. W środę IPN opublikował raport autorstwa Andrzeja Grajewskiego, Pawła Machcewicza i Jana Żaryna - świadectwo współpracy o. Hejmy ze Służbą Bezpieczeństwa, a potem z wywiadem PRL w latach 1975-88. Abp Józef Michalik, przewodniczący Episkopatu Polski, natychmiast odwołał o. Hejmę z funkcji opiekuna polskich pielgrzymów w Rzymie. Prowincjał polskich dominikanów o. Maciej Zięba przeprosił wszystkich pokrzywdzonych - przypomina dziennik.
Fragmentami raportu IPN poczuli się jednak oburzeni poznańscy dominikanie. W raporcie IPN przedstawiono "W drodze" jak konia trojańskiego SB w polskim Kościele. Tymczasem tak nie było! - komentuje o. Paweł Kozacki, przeor klasztoru w Poznaniu.
Ojciec Hejmo "w numerze czerwcowym z 1977 r. zamieścił artykuł redakcyjny odcinający się od poczynań niektórych braci dominikanów, a konkretnie od o. Aleksandra Hauke-Ligowskiego, który brał udział w majowej głodówce w kościele św. Marcina w Warszawie, zorganizowanej w związku z podejrzeniem o zamordowanie przez funkcjonariuszy SB Stanisława Pyjasa" - czytamy w raporcie IPN. O. Hejmo miał się żalić esbekom: "Tym artykułem naraziłem się wszystkim po kolei, miałem liczne zarzuty, zarzucono nam współpracę z władzami" - cytuje fragmenty raportu "Gazeta Wyborcza".
Poznańscy dominikanie wertowali w piątek rocznik 1977 swojego pisma, poszukując wspomnianego tekstu. Nie znaleźli. "Gazeta Wyborcza" też sprawdziła: O. Hejmo nie występuje w 1977 r. jako autor artykułów w piśmie "W drodze". W numerze z czerwca 1977 nie ma też "artykułu redakcyjnego" o głodówce; brak też jakiegokolwiek tekstu nawiązującego do tej sprawy.
Nie przypominam sobie takiego artykułu - powiedział "Gazecie Wyborczej" o. Aleksander Hauke-Ligowski, inicjator głodówki w 1977 r. Zwrócił uwagę na inny błąd w raporcie: To nie była głodówka w sprawie Pyjasa, lecz protest przeciwko uwięzieniu działaczy KOR-u: Michnika, Kuronia, Lipskiego.
Ewa Zarzycka z Biura Edukacji Publicznej IPN w Warszawie przekazała dziennikowi wyjaśnienie Jana Żaryna, jednego z autorów raportu: "Nasi naukowcy nie sprawdzali prawdziwości tych materiałów. Nie weryfikowali, czy słowa o. Hejmy w jego aktach są prawdziwe, tylko je przytaczali. Te nieścisłości mogły się wziąć z niepamięci o. Hejmy albo z celowego podawania błędów przez SB" - czytamy w "Gazecie Wyborczej". (PAP)