Czynszowy bigos
– Oczywiście, że właściciele będą podnosić czynsze – twierdzi Henryk Tubacki z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości. Już w przyszłym tygodniu lokatorzy mogą otrzymać wypowiedzenie warunków najmu.
26.04.2005 | aktual.: 26.04.2005 08:36
W zeszłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ograniczenia podwyżek czynszów zawarte w obowiązującej od stycznia, znowelizowanej ustawie o ochronie lokatorów są niezgodne z Konstytucją. Tak więc przepisy te (tylko dotyczące ograniczeń w podwyżkach) przestaną obowiązywać w przyszłym tygodniu.
W praktyce oznacza to pełne uwolnienie czynszów. Właściciel może z końcem miesiąca, zachowując trzymiesięczny termin wypowiedzieć warunki najmu i ustalić dowolnie wysokie komorne. To – jeśli wypowiedzenie dostanie przed końcem kwietnia – zacznie płacić w sierpniu. – Nie w każdym przypadku tak będzie – mówi Anna Borucka-Cieślewicz, posłanka PiS z Poznania, prezes Stowarzyszenia Ochrony Praw Lokatorów i Spółdzielców
– Jeśli lokator uzna, że podwyżka jest bezzasadna, może zażądać jej pisemnego uzasadnienia, gdy to go nie przekona odwołać się do sądu. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy będzie płacił tyle, ile przed podwyżką. Najboleśniej odczują wyrok lokatorzy z Poznania. Tu w prywatnych kamienicach jest ich najwięcej. W pozostałych miastach Wielkopolski skala problemu jest mniejsza. Właściciele prywatnych kamienic w Kaliszu jak na razie niezbyt chętnie wypowiadają się na temat orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
– W tej chwili trudno mówić o reakcji właścicieli, skoro przepis nie został jeszcze nigdzie opublikowany – mówi Krzysztof Pietrzak, prezes Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości z Kalisza.
Ile to kosztuje?
– Czynsz pozwalający u- trzymać dom w takim stanie, żeby spełniał wymogi choćby nadzoru budowlanego powinien w Poznaniu wynosić ok. 20 zł za metr. I taki będzie – mówi Henryk Tubacki – Kto będzie brał mniej naraża się na to, że z czasem kamienica mu się zwyczajnie rozsypie. W mniejszych miastach, takich jak Leszno czy Kalisz, obecne czynsze zaspokajają oczekiwania właścicieli i pozwalają pokryć koszty utrzymania budynków. Tam dotychczas obowiązujące 3 proc. wartości odtworzeniowej budynku to cena rynkowa.
Na wielu lokatorów padł blady strach.
– Już teraz płacę prawie 300 złotych miesięcznie, a moja emerytura wynosi niespełna 800 złotych – mówi Halina Kucharska z Kalisza Podniesienie komornego o 10 procent będzie jak dla mnie bardzo drastyczne.
Wszyscy są zgodni co do tego, że kłopoty z płaceniem czynszu to nie problem właścicieli.
– Z własnej kieszeni też 20 zł za metr powinni płacić bardzo nieliczni, których na to stać – dodaje Tubacki – Pozostali powinni otrzymać pomoc od państwa lub samorządu.
– Problem jest nie nowy. Aby rozwiązać tę kwestię wprowadzono ograniczenia czynszów na 10 lat. Jednak rządy i gminy ten czas przespały. Mieszkań socjalnych przybyło zbyt mało, nie ma też systemowych rozwiązań pozwalających wszystkim potrzebującym otrzymać pomoc finansową. Trzeba je pilnie wypracować – uważa Borucka-Cieślewicz.
Nieunikniony zamęt
Szanse, że w kwartał znajdzie się rozwiązanie, którego nie udało się znaleźć przez 10 lat, są nikłe.
– Każda nowelizacja ustawy wymaga czasu. Okres przejściowy oznacza zamęt, którego nie da się uniknąć. Czy jednak podwyżki czynszów będą naprawdę masowe nie sposób dziś przesądzić.
– Myślę, że prywatni właściciele też będą się bać za bardzo podnosić czynsze. Jak przesadzą, stracą lokatorów – mówi Barbara Gruszka.
– Na rynku mieszkaniowym jest konkurencja – mówi Anna Jabłońska, pełnomocniczka właścicieli kamienicy na poznańskim Łazarzu. – Robimy remonty, żeby przyciągnąć ludzi, gdy zwolni się jakiś lokal. Skądś na te inwestycje trzeba mieć. Ale lepiej zażądać niższego czynszu i mieć lokatora, niż żeby mieszkanie stało puste.
Barbara Gruszka lokatorka kamienicy na poznańskim Łazarzu
Wiem, że teraz właściciele mogą podnosić czynsz na dowolną wysokość. Ale wierzę w ich zdrowy rozsądek. Jak podniosą za bardzo, mogą pozbyć się lokatorów. Teraz mieszkania na rynku są, a okazje też się trafiają.
Anna Jabłońska pełnomocniczka właścicieli kamienicy
Czynsze trzeba podnosić rozsądnie - wypośrodkować między możliwościami najemców i kosztami utrzymania i remontów domu. Ale największy problem to ogromne trudności w pozbyciu się lokatorów, którzy nie płacą w ogóle.
Magdalena Gościńska, Monika Kaczyńska