- Reparacje wojenne nie są problemem - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Dodaje, że szef polskiej dyplomacji nie zamierza podczas wizyty w Berlinie poruszać tego tematu. - W relacjach między naszymi rządami temat ten nie istnieje - cytuje ministra "FAZ".
Relacjonując spotkanie szefa polskiej dyplomacji z niemieckimi dziennikarzami, korespondent "FAZ" zwraca uwagę na jego wyjaśnienia, że debata o reparacjach jest "wewnętrzną dyskusją" w Polsce, ponieważ wielu ludzi, którzy przeżyli niemiecką okupację, ciągle jeszcze uważa się za poszkodowanych.
Wewnętrzna debata jest "konieczna" i może być "bardzo pożyteczna", jeżeli dojdzie do dialogu ze stroną niemiecką, powiedział według "FAZ" Czaputowicz. Problem niemieckich reparacji po wojnie nie został rozwiązany w sposób sprawiedliwy, jednak "obecnie nie jest problemem stosunków dwustronnych".
Zobacz też: Dzieje się w Polsce: reparacje wojenne
Minister przyznał, że skierowanie spraw odszkodowawczych do sądów amerykańskich jest elementem dyskusji toczącej się w Polsce, sam jednak - jak podkreśla "FAZ" - nie identyfikuje się z tym pomysłem.
Trudna misja Czaputowicza
Sprawę podejścia Czaputowicza do reparacji stawia na pierwszym miejscu także dziennik "Die Welt". - Reparacje? Dla nowego ministra spraw zagranicznych nie jest to temat - pisze Gerhard Gnauck.
- Świeżo nominowany szef dyplomacji Czaputowicz ma do spełnienia trudną misję - ma poprawić zakłócone relacje z Niemcami. Dlatego postępuje w niektórych sprawach całkiem inaczej niż jego poprzednik - czytamy w "Die Welt".
Gnauck przypomina, że dla Witolda Waszczykowskiego Niemcy były przede wszystkim partnerem gospodarczym. - Partnerów politycznych szukał gdzie indziej - przede wszystkim w Londynie i Budapeszcie - zauważa komentator.
Jak ocenia Gnauck, w odróżnieniu od swojego poprzednika, Czaputowicz stara się najwidoczniej "nie stawiać ciężarów przeszłości na pierwszym miejscu". - Z pewnością nie dążymy do tego, by problem (reparacji) był obciążeniem dla naszych stosunków - cytuje ministra "Die Welt".
Swoim szybkim przyjazdem do Berlina Czaputowicz chce zasygnalizować "solidarność i przyjaźń". Jednym z celów jest też "obniżenie temperatury sporu" - pisze warszawski korespondent niemieckiej gazety.
Gnauck pisze też o stanowisku szefa MSZ w sprawie sporu z Brukselą o praworządność. Przytacza opinię Czaputowicza, że ostatnie słowo w tym konflikcie powinien mieć Trybunał Sprawiedliwości UE. Komisja Europejska zadziałała przedwcześnie, zwracając się do Rady UE.
Jacek Lepiarz, Berlin