Czy włamywacze chcieli zastraszyć siostrę Olewnika?
Policja jest niemal pewna, że włamanie do domu Danuty Olewnik-Cieplińskiej miało na celu zastraszenie siostry porwanego i
zamordowanego Krzysztofa - dowiedział się "Wprost". Kilkanaście dni
wcześniej w podobny sposób złodzieje obrabowali dom przyjaciela ich
rodziny.
21.05.2008 17:30
Ustaliliśmy, że złodzieje, którzy w ub. w tygodniu dostali się do segmentu Olewnik-Cieplińskiej czuli się na tyle pewnie, że wynieśli przed dom stolik, na którym rozłożyli butelkę whisky i dwie szklanki, do których nalali alkoholu. Zawartości szklanek jednak nie ruszyli. Nie wiadomo czy zostawili jakieś po sobie ślady, sprawdzają to policyjni technicy. Sprawa jest tajemnicza. Wygląda na bandycką demonstrację- mówi tygodnikowi jeden ze śledczych.
Złodzieje działający takimi metodami doskonale wiedzą do czyich domów się włamują - mówi. Gdyby celem był rabunek włamanie miałoby miejsce na początku maja, gdy gospodarze byli poza domem.
Danuta Olewnik-Cieplińska przyznaje, że włamywaczom udało się ich zastraszyć. Jesteśmy przerażeni, ale nic nie powstrzyma naszej walki, o to aby ukarać winnych śmierci Krzysztofa - mówi.
Podczas włamania z jej domu zniknęło kilkaset złotych, cygara i alkohol.
Złodzieje buszowali po domu, w czasie, gdy domownicy spali. Na biurku męża siostry zamordowanego Krzysztofa, złodzieje położyli smoczek najmłodszego dziecka. Tak jakby chcieli dać do zrozumienia domownikom, że coś się może stać ich pociechom.
Rafał Pasztelański