Czy w Polsce zakwitną kasztany?
Kasztanowcom w Polsce zagrażają owady z południa Europy. Niszczą liście, hamując procesy fizjologiczne w drzewach. Najgorsze jest jednak to, że walka ze szkodnikami jest bardzo utrudniona, a często niemożliwa - czytamy w Rzeczpospolitej.
Winowajcą jest szrotówek kasztanowcowiaczek - mały motylek przypominający mola. Jego larwy niszczą liście - zjadają miękisz liścia od środka, pozostawiając górną i dolną skórkę. Zahamowaniu ulega proces fotosyntezy, a zranione drzewa atakowane mogą być przez inne choroby - m.in. grzyby.
Sytuację pogorszyła jeszcze susza - uważa prof. dr hab. Ryszard Siwecki z Instytutu Dendrologii PAN. Jego zdaniem na terenach południowej Polski - od linii Poznania i Płocka - zaatakowanych zostało 70% wszystkich kasztanowców.
Szkodnik zidentyfikowany został pięć, sześć lat temu w Macedonii. Wędrował następnie na północ Europy - na Węgrzech i w Czechach obserwowano go w 1999 roku. W Polsce pierwszy raz pojawił się w 2000 roku, jednak dopiero w tym roku choroba przybrała rozmiary epidemii - czytamy w Rzeczpospolitej.
Larwy szrotówka kasztanowcowiaczka atakują zwykle w kwietniu i maju. Owady w jednym roku mogą jednak mieć aż trzy pokolenia - tak było w tym roku w Polsce. Na początku na liściach drzew powstają tzw. miny - owad wygryza korytarze wewnątrz liścia, pozostawiając praktycznie samą skórkę - opisuje Piotr Dębek z Ogrodu Botanicznego UW. Jego zdaniem ochrona chemiczna drzew w miastach jest praktycznie niemożliwa.(iza)