"Czy w Polsce krzyż może stać wszędzie?"
- Czy w Polsce każdy może sieknąć krzyż i jest on nieusuwalny? Czy krzyż może stać wszędzie? - pytała w "Rozmowie bardzo politycznej" Kazimiera Szczuka z "Krytyki Politycznej". - Miejsce krzyża w naszej tradycji jest nie tylko w kościołach - odpowiadał Tomasz Terlikowski z "Frondy".
02.08.2010 | aktual.: 03.08.2010 09:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Krzyż pod Pałacem Prezydenckim postawiony tam przez harcerzy po katastrofie smoleńskiej od kilku tygodni jest przedmiotem sporów. - Tam działa ekstremalna grupa o objawach psychotycznych. Tam cały czas mowa o spisku, o tym, że naród Polski będzie się bronił, że Sowieci będą rozstrzeliwali, sporo jest wypowiedzi antysemickich. Problem polega na tym, że jest to okupacja przestrzeni publicznej w bardzo ważnym miejscu - przekonywała Szczuka.
- Ten krzyż przypomina o wydarzeniu, które weszło w historię Polski i w historię urzędu prezydenckiego. To nie przed kościołem św. Anny stały kolejki po katastrofie i dlatego nie tam powinno być miejsce upamiętnienia - stwierdził Terlikowski.
Jak tłumaczył, krzyż powinien stać pod Pałacem, do momentu aż stanie tam pomnik lub tablica upamiętniająca to, co się zdarzyło. Jak podkreślił, "nie wierzy w zapewnienia strony prezydenckiej i rządowej, że tam coś stanie".
Terlikowski zwrócił też uwagę, że Polska została ukształtowana przez chrześcijaństwo. - Nie ma Polski bez krzyża - podkreślił i dodał, że w wielu miejscach w Europie coraz częściej zapomina się o chrześcijańskich korzeniach naszej cywilizacji. Jak dodał, on sam na szyi krzyżyk nosi.
- A niech pan sobie nosi krzyżyk, niech się pan biczuje, niech się pan czołga, czy leży krzyżem w kościele - odpowiedziała mu wyraźnie poirytowana Szczuka. Jak tłumaczyła, zdenerwował ją fakt, że próbuje się odwrócić problem. - Pan mówi o prześladowaniu katolików, a tymczasem przed Pałacem Prezydenckim stoi ogromny krzyż - wyjaśniła.