Czy uda się poprawić projekt budżetu?
Minister finansów Jan Rostowski wyraził nadzieję, że w Sejmie uda się poprawić budżet przygotowany przez poprzedni rząd. W przypadku zmiany gabinetów budżet prezentuje rząd, który nad nim tak naprawdę nie pracował.
Dlatego Jan Rostowski przedstawił projekt przygotowany przez gabinet Jarosława Kaczyńskiego. Nowy minister finansów zapowiedział obniżenie deficytu i znalezienie pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. Szef finansów publicznych w rządzie Tuska zwrócił się do posłów o "konstruktywną pracę" nad dokumentem.
PO za skierowaniem budżetu do dalszych prac
Zbigniew Chlebowski zapowiedział, że Platforma Obywatelska będzie głosowała za skierowaniem budżetu do dalszych prac w komisjach. Jego zdaniem ustawa wymaga poprawek.
Chlebowski podkreślił między innymi, że poprzedni rząd zaproponował 3-procentowe podwyżki dla nauczycieli i jednocześnie kilkudziesięcioprocentowe podwyżki płac dla pracowników ministerstw. Uznał, że w ten sposób poprzedni rząd realizował swoją wizję solidarnego państwa, za którą - jak powiedział - "powinien się wstydzić".
PSL: założenia do budżetu są zbyt optymistyczne
Krytycznie projekt ustawy budżetowej ocenia też PSL. Poseł Stanisław Żelichowski uważa, że założenia do budżetu są zbyt optymistyczne. Jego zdaniem podczas prac w komisji należy się przyjrzeć między innymi zapisom dotyczącym wzrostu PKB czy inflacji. Zaznaczył, że obecny projekt został przygotowany w atmosferze kampanii wyborczej i należy go "urealnić".
"Premier nie powinien obawiać się rozwiązania Sejmu"
Lewica i Demokraci uważa, że rząd Donalda Tuska powinien przygotować nową ustawę budżetową, a nie pracować nad ustawą stworzoną przez poprzedni gabinet.
Posłanka Anita Błochowiak powiedziała, że premier nie powinien obawiać się rozwiązania Sejmu przez prezydenta pod pozorem przekroczenia ustawowego terminu prac nad budżetem. Jej zdaniem, jeśli budżet miałby być przyjęty musi zostać radykalnie zmieniony w formie autopoprawki. Jeśli do tego dojdzie, LiD będzie mógł się pod takim budżetem podpisać - dodała Błochowiak.
Natalii-Świat: nie ma powodów do zmartwień i gwałtownych cięć
Aleksandra Natalii-Świat z Prawa i Sprawiedliwości zwróciła uwagę, że gospodarka znajduje się w okresie silnego wzrostu i budżet to obrazuje. Dodała, że ma nadzieję, że obecny rząd przekaże swoim następcom gospodarkę w równie dobrej kondycji jak obecna.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości poinformowała, że deficyt budżetowy zaplanowano na poziomie 28,6 miliarda złotych, dług publiczny w stosunku do PKB jest stabilny i wyniesie 47,7%. Zdaniem Aleksandry Natalii-Świat nie ma powodów do zmartwień i gwałtownych cięć. Choć, jak dodała, nie oznacza to, że należy rezygnować z reform, służących ograniczeniom deficytu i długu publicznego.
Wszystkie kluby opowiedziały się za skierowaniem budżetu do dalszych prac w komisjach. Nikt nie był za odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu.
Pierwotnie obecny budżet trafił do Sejmu 27 września. Jednak po wyborach nowa Rada Ministrów pod kierownictwem Donalda Tuska przyjęła go ponownie i jeszcze raz wysłała do Sejmu. Było to konieczne ze względu na obowiązującą zasadę dyskontynuacji.
W projekcie budżetu na 2008 rok zapisano, że dochody mają wynieść prawie 282 miliardy złotych, wydatki ponad 310 miliardów, a deficyt - 28,6 miliarda złotych. Zakłada się wzrost PKB o 5,5%.