Czy "tonący (premier) chwyta się brzytwy"?
Proponując głosowanie Sejmu nad wotum
zaufania dla rządu premier Leszek Miller gra va banque, wiedząc że
ma zaplecze parlamentarne - ocenił poseł PSL
Eugeniusz Kłopotek. "Ale przysłowie mówi: tonący chwyta się
brzytwy" - dodał.
09.06.2003 14:35
"Który z posłów SLD odważy się głosować przeciw rządowi, tak jak myśli wielu z nich? - zastanawiał się Kłopotek. - Znam ich opinie i wiem jak mówią, kiedy nie ma kamery".
Podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Krajowej SLD Miller zaproponował, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu w tym tygodniu został przegłosowany wniosek o wotum zaufania dla jego rządu.
Szef rządu uznał też, że należy powrócić do koncepcji przeprowadzenia najbliższych wyborów parlamentarnych wiosną 2005 r. oraz, że warto rozważyć wprowadzenie podatku liniowego. Premier poinformował też, że zamierza przenieść kompetencje zarządzania gospodarką do Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.
Oceniając propozycję Millera, by powrócić do idei wyborów parlamentarnych wiosną 2005 r., poseł Stronnictwa powiedział, że wcześniejszy pomysł wyborów w czerwcu 2004 r., połączonych z wyborami do Parlamentu Europejskiego, "od samego początku wydawał mu się sztuczny i nietrafiony" oraz służył "chwilowemu wyciszeniu napięcia".
"Albo realizujemy kadencję do 2005 r., albo przeprowadzamy wybory jesienią tego roku" - powiedział Kłopotek.
Oświadczył, że trudno będzie uzyskać akceptację PSL dla podatku liniowego. Natomiast przeniesienie kompetencji zarządzania gospodarką do Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej spowoduje powstanie "superministerstwa", ale - jak powiedział - może warto spróbować.
Jak przyznał Kłopotek, najbardziej obawia się, że premier będzie oceniał wynik referendum unijnego w kategoriach swojej zasługi i poparcia dla niego i jego rządu. Jeśli premier tak myśli, to - zdaniem Kłopotka - "chodzi nie po tej ziemi".
"Polacy po prostu okazali się mądrzejsi od wielu polityków i wybrali przyszłość. W żadnym przypadku nie można powiedzieć, że jest to akceptacja dla rządu i premiera" - ocenił poseł PSL.