Trwa ładowanie...
d2zrvwe
14-10-2008 12:45

Czy szczyt UE znajdzie receptę na kryzys gospodarczy?

Rozumie się samo przez się, że kryzys gospodarczo-finansowy, z
którym mamy do czynienia i który budzi niepokój obywateli
europejskich, znajdzie się w centrum naszych obrad - napisał prezydent
Francji Nicolas Sarkozy w
liście zapraszającym na rozpoczynający
się w środę szczyt Unii Europejskiej.

d2zrvwe
d2zrvwe

Szczyt rozpoczyna się w środę o godz. 16.00, jak zwykle od spotkania z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem-Gertem Poetteringiem. W tej części szczytu, na którą francuskie przewodnictwo UE przewidziało 30 minut, premier Irlandii Brian Cowen ma zdać relację o powodach odrzucenia przez Irlandczyków Traktatu z Lizbony w czerwcowym referendum.

Tuż potem rozpocznie się najważniejsza część szczytu, kiedy Poettringa zastąpi "przy stole" szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet. Tematem będzie kryzys finansowy i uzgodnienie skoordynowanej odpowiedzi 27 państw na zaburzenia na rynkach. Ta debata potrwa aż do kolacji. Będą w niej mogły brać udział - tak samo jak w części z Poetteringiem - maksymalnie dwie osoby z każdego kraju UE. Większość przywódców już zapowiedziała, że towarzyszyć im będą ministrowie finansów.

Około godz. 20.00 w programie szczytu jest robocza kolacja przywódców państw i rządów. Jak pisze w liście zapraszającym prezydent Sarkozy - będzie poświęcona sprawom energii, pakietowi klimatyczno-energetycznemu i bezpieczeństwu energetycznemu.

Osobną kolację będą mieć ministrowie spraw zagranicznych. Jej tematami będą - jak czytamy w liście - Gruzja i stosunki z Rosją, a także Bliski Wschód. W tym czasie na trzeciej osobnej kolacji ministrowie finansów będą kontynuowali debatę o kryzysie finansowym.

d2zrvwe

W czwartek szczyt wznowi pracę o godz. 10.00 rano. Nie przewidziano specjalnego tematu sesji - ma być poświęcona dopracowaniu wniosków końcowych ze szczytu. Przywódcy przyjmą też tzw. pakt imigracyjny. Nie przewiduje się jednak dyskusji na jego temat, bo treść paktu została już zaaprobowane przez ministrów spraw wewnętrznych państw UE - powiedziały źródła dyplomatyczne.

Każdy kraj UE sam decyduje o składzie swej delegacji na szczyt. Unijne zasady ograniczają się do jednej: tylko trzy osoby z każdego kraju UE mogą dostać specjalne identyfikatory, by wejść do sali i uczestniczyć w sesji szczytu, ale w sali są tylko dwa krzesła dla każdego kraju.

Jeżeli chodzi o kolację przywódców państw i rządów, zasada jest taka, że kraj członkowski reprezentuje jedna osoba - powiedziały źródła zarówno w Radzie UE jak i we francuskim przewodnictwie. Źródła te jednocześnie przyznają, że w przeszłości bywały sytuacje, że w przypadku obecności zarówno premiera i prezydenta jakiegoś kraju, przy kolacji zasiadali obaj.

Polskę na szczycie UE chcą reprezentować zarówno premier Donald Tusk, jak i prezydent Lech Kaczyński, o co w kraju od kilku dni trwa spór. Dyplomatów i urzędników w Brukseli męczą pytania polskich dziennikarzy, czy obaj będą mogli uczestniczyć w kolacji.

Na razie nie wiemy do końca, kto przyjedzie z Polski. I szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę powagę tematu kryzysu finansowego, to pytania, którymi od kilku dni jesteśmy zasypywani przez polskich dziennikarzy, są nie na miejscu - powiedział wysoki rangą urzędnik europejski. (meg)

Inga Czerny

d2zrvwe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2zrvwe
Więcej tematów