PolskaCzy Polska jest przygotowana na trąby powietrzne?

Czy Polska jest przygotowana na trąby powietrzne?

Ostatnie tygodnie obfitowały w anomalie pogodowe, jak pojawiające się na niektórych obszarach Polski trąby powietrzne. – Występowanie zjawisk ekstremalnych, nie tylko trąb powietrznych, powinno zostać rozważane w aspekcie edukacji społeczeństwa – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Halina Lorenc z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Czy Polska jest przygotowana na trąby powietrzne?
Źródło zdjęć: © Justyna Stawecka

10.07.2009 | aktual.: 04.12.2012 16:45

W ciągu roku na obszarze Polski występuje średnio około czterech czy pięciu trąb powietrznych. W zeszłym roku było ich jednak osiem, podczas gdy w tym wystąpiły już dwie, z czego niektóre już w maju.

Braki w edukacji

Zdaniem prof. Lorenc występowanie zjawisk ekstremalnych, nie tylko trąb powietrznych, powinno zostać rozważane w aspekcie edukacji społeczeństwa. Profesor apeluje o to, żeby prowadzono w kraju kampanie informacyjne, mówiące o tym, jak należy zachowywać się przed nadejściem trąby powietrznej (kiedy już widzimy, że nadejdzie), w trakcie, a także wobec zniszczeń jakie po sobie pozostawi. Działalność taką można by zaliczyć jako jedną z metod adaptacji społeczeństwa do zjawisk, których znana jest powtarzalność w różnych regionach kraju.

– W Polsce takich kampanii bardzo brakuje. Owszem, o ekstremalnych zjawiskach pogodowych mówi się, ale zwykle wtedy, kiedy jest już po fakcie. Potem się o tym zapomina, do czasu, aż przyjdzie następna powódź czy trąba powietrzna – mówi profesor. Wspomina rok 1997, kiedy południowo-zachodnią część Polski objęła wielka powódź, o której się szybko zapomniało. Do czasu pojawienia się w tym roku kolejnej, mniejszej w swoich wskaźnikach hydrologicznych, ale obejmującej większe rejony, bo zarówno obszar Sudetów jak i Karpat.

Pani profesor zwraca uwagę, że podobne kampanie edukacyjne powinny być przede wszystkim prowadzone na tych obszarach, które szczególnie narażone są na wystąpienie trąby powietrznej. W Polsce takie ekstrema pogodowe występują głównie na obszarze małopolski i południowo-wschodnich rejonach Polski.

Jarosław Kuśmirek, starszy kapitan z poznańskiej straży pożarnej, potwierdza, że świadomość społeczeństwa w zakresie zagrożeń spowodowanych trąbą powietrzną jest niewystarczająca. Zauważa, że zwykle, im dane zjawisko występuje częściej, tym świadomość i przygotowanie ludzi do reagowania na nie jest większa. Powstałe w województwie wielkopolskim na przełomie czerwca i lipca tego roku anomalia pogodowe spowodowały dużą liczbę interwencji jednostek straży pożarnej. Po ulewach i silnych wiatrach powstałych kilka dni później nie odnotowano już tak wielu zgłoszeń.

Opinie ekspertów potwierdzają wyniki ankiety przeprowadzonej przez Wirtualną Polskę. 62% Internautów przyznaje, że nie wie, jak się zachować w przypadku nadejścia trąby powietrznej. Przeciwnego zdania jest 32% badanych. 6% przyznaje, że w ogóle nie interesuje ich ten temat. W badaniu wzięło udział 1613 osób.

Domy ze schronem

Zdaniem Kuśmirka jedynym ograniczeniem w szybkim usuwaniu szkód, związanych z występowaniem gwałtownych opadów deszczu i silnych wiatrów w Polsce, jest mała kadra. W sytuacji, gdy w krótkim czasie jest bardzo dużo zgłoszeń może dojść do sytuacji, że na pomoc trzeba będzie czekać. W samym Poznaniu, na przykład, całodobowo pełni służbę co najmniej 19 kierowców Państwowej Straży Pożarnej, którzy w każdej chwili są gotowi do dostarczenia sił i środków w 19 różnych miejsc. Ponadto strażacy Jednostek Ratowniczo. - Gaśniczych pozostają w gotowości pełniąc dyżury domowe i w razie konieczności także są alarmowani - mówi Kuśmirka.

Wsparcie działań Państwowej Straży Pożarnej stanowią jednostki ochotnicze. Prawie w każdej gminie funkcjonuje co najmniej jedna jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej włączona do krajowego systemu ratowniczo – gaśniczego, która może być dysponowana nie tylko na teren własnej gminy, ale także na teren całego powiatu. Przygotowujemy się do skuteczniejszej możliwości interweniowania w przypadku klęsk żywiołowych. Państwowa Straż Pożarna województwa wielkopolskiego pozyskała środki finansowe na zakup specjalistycznego sprzętu. Komenda Miejska PSP w Poznaniu zakupi w tym roku specjalistyczny kontener ze sprzętem inżynieryjno-technicznym, m.in. do usuwania skutków wichur, zawaleń budynków, gwałtownych opadów deszczu. Prof. Halina Lorenc postuluje, żeby w urzędach wojewódzkich lub powiatowych znajdowały się osobne fundusze na wypadek wystąpienia klęski żywiołowej. Zalecałaby również w tych rejonach budowę domów z piwnicami. W czerwcu, na przykład, przez jedną z ulic w Mielcu (woj. podkarpackie) przeszła trąba, która
zerwała z siedmiu domów dachy. Pod koniec czerwca mieszkańcy Poznania zauważyli trąbę powietrzną nad Wielkopolską. Mieszkańcy Leszna i Krotoszyna dzwonili do Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu informując ich o kolejnych zniszczeniach.

Ogromne straty

Trąba powietrzna jest jednym z najbardziej groźnych zjawisk pogodowych występujących w Polsce. Poza nią do takich ekstremów prof. Lorenc zalicza powódź. – Oba wymienione zjawiska pogodowe są mniej więcej równorzędne jeśli chodzi o skutki zniszczeń. Natomiast trąba powietrzna ma na pewno mniejszy obszar zniszczeń niż powódź – mówi. W Polsce, trąby powietrzne osiągają maksymalną prędkość 120 km/h. Prędkość ta jest uzależniona od właściwości fizycznych mas powietrza tworzących taką trąbę.

Jak pokazują doświadczenia z poprzednich lat, trąba powietrzna niesie za sobą ogromne straty, w tym m.in. finansowe. Na Opolszczyźnie, na przykład w powiecie strzeleckim, po przejściu w 2008 roku trąby powietrznej, straty wynosiły 50 mln zł. Do rozbiórki nadawało się wtedy 12 domów, a kilkanaście wymagało odbudowy i remontu. W innej miejscowości, w Sieronowicach, straty oszacowano na ponad 7 mln zł. W tym roku trąba powietrzna przeszła również przez centrum Jabłonek koło Nowego Targu. Łącznie uszkodzonych zostało 16 budynków mieszkalnych i gospodarczych.

Mało kto zastanawia się nad tym, że trąby powietrzne mogą spowodować przynajmniej tyle samo zniszczeń co inne ekstrema pogodowe jak choćby powodzie. W Polsce nie ma jednak dobrego systemu ostrzegania przez trąbami powietrznymi. Osiem dopplerowskich radarów meteorologicznych, które posiadamy, a dzięki którym można niektóre zjawiska metorologiczne przewidzieć, nie są do tego dostosowane. Co więcej, brakuje sprawnego i szybko prosperującego systemu powiadamiania obywateli o mających wystąpić anomaliach. Obecnie taką informacje przekazuje do władz gmin czy powiatów Centrum Zarządzania Kryzysem, które informację o mającej wystąpić trąbie, otrzymuje z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

– Informacje przychodzą regularnie, ale w przypadku spodziewanego zagrożenia otrzymujemy je natychmiastowo. Jeżeli nie ma żadnych zawirowań w pogodzie, to dostajemy komunikaty cyklicznie raz na tydzień – mówi jeden z pracowników Centrum. Władze gmin czy powiatów przekazują następnie informację o zagrożeniu mieszkańcom miejscowości. Niestety, zdarza się, że następuje to za późno.

Anna Kalocińska, Wirtualna Polska

Czy uważasz, że Polska jest dobrze przygotowana na nadejście trąb powietrznych? Wypowiedz się!

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)