PolskaCzy Polska jest państwem prawa?

Czy Polska jest państwem prawa?

Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz uważa,
że w działaniach polskich polityków mających kształtować państwo
prawa panuje duży chaos, wychodzi na jaw bark wiedzy prawnej,
dominują emocje i często interesy polityczne.

19.05.2005 | aktual.: 19.05.2005 18:43

Marszałek mówił o tym podczas wykładu inauguracyjnego na rozpoczętych w czwartek w Łodzi XII Ogólnopolskich Dniach Prawniczych, które w tym roku odbywają się pod hasłem "Autorytet państwa prawa".

Cimoszewicz wymienił działania, które naruszają autorytet państwa prawa i wywołują negatywne skutki społeczne. Według niego to: niestabilność prawa, liczne jego zmiany, które osłabiają zaufanie do systemu i poczucia bezpieczeństwa obywateli, istnienie luk ustawodawczych, brak regulacji prawnych dotyczących pewnych dziedzin. Marszałka niepokoi także nadmiar przepisów prawnych, jak również tworzenie przepisów, o których "z góry wiadomo, że będą obchodzone, albo nieskuteczne".

Zdaniem Cimoszewicza, autorytet państwa opiera się na szacunku do jego reprezentantów. Tymczasem - jak twierdzi - w Polsce mamy do czynienie z niedoborem tego szacunku. Marszałek uważa, iż aby zbudować autorytet państwa prawa należy "oddzielić działalność prawotwórczą od partyjniactwa". Należy również ustabilizować prawo i rygorystycznie przestrzegać zasady odpowiedzialności za jego naruszanie; szybko i skutecznie karać przestępców. Ważne jest również podnoszenie kwalifikacji urzędników państwowych i pracowników wymiaru sprawiedliwości.

Według marszałka, w Polsce zostały spełnione podstawowe warunki, które pozwalają mówić, iż nasz kraj jest państwem prawa - parlament jest wybierany w wolnych wyborach, powołano do życia odpowiednie instytucje, jak Trybunał Konstytucyjny, NSA czy NIK. Relacje między władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą są oparte na zasadzie podziału władz.

Istnienie instytucji jest warunkiem koniecznym, ale dalece niewystarczającym do uznania państwa za państwo prawa. Najważniejsze jest to, co się dzieje w tych instytucjach, jaki jest ich stosunek do prawa - mówił. Zaznaczył, że Polacy nadal mają skłonność do lekceważenia zarządzeń, jeżeli ograniczają one ich prywatne interesy i potrzeby. Obecne są postawy oportunistyczne, a autorytet prawa jest uzależniony od "osobistego oszacowania jego użyteczności".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)