PolskaCzy Panas wysadzi Kropiwnickiego?

Czy Panas wysadzi Kropiwnickiego?


Uskrzydleni wynikiem referendum w sprawie Parady Techno, działacze łódzkiego SLD zamierzają zorganizować jesienią referendum w sprawie odwołania prezydenta Jerzego Kropiwnickiego (ZChN). Jego następcą miałby zostać Krzysztof Panas, były prezydent Łodzi, a obecnie podsekretarz stanu w ministerstwie środowiska.

Panas spotkał się w miniony weekend z Krzysztofem Jagiełłą, poprzednikiem Kropiwnickiego na prezydenckim stołku, teraz szefem miejskich władz SLD. Nieoficjalnie wiadomo, że rozmawiali o „zmianie warty” we władzach Łodzi. – Nie ukrywam, że rozważamy rozpisanie referendum dotyczącego odwołania prezydenta – potwierdza Jagiełło.

Sam Jagiełło nie szykuje się do prezydentury. Wśród ewentualnych kandydatów na to stanowisko wymienia również Sylwestra Pawłowskiego, przewodniczącego Rady Miejskiej, Iwonę Bartosik, wiceprzewodniczącą RM oraz wojewodę Krzysztofa Makowskiego (wszyscy z SLD), który jednak stanowczo zaprzecza, jakoby brał to pod uwagę.

– Nic mi nie wiadomo o planach zmiany prezydenta, nie prowadzę takich rozmów – ucina dywagacje Krzysztof Makowski.

Według nieoficjalnych informacji, objęciem rządów w Łodzi jest też zainteresowany Maciej Rakowski, który niedawno wystąpił z Sojuszu. Z założonym przez niego Ruchem Odnowy Lewicy sympatyzuje coraz większa grupa młodych o lewicowych poglądach.

Panas rządził Łodzią przez blisko dwa lata, do 18 czerwca ubiegłego roku, gdy dostał „kopa” do stolicy. Oficjalnie był to awans, nieoficjalnie wiadomo, że od miesięcy zbierały się nad nim czarne chmury, m.in. za arogancki styl rządzenia i fatalne kontakty z mediami. Schedę po nim przejął Jagiełło, który w drugiej turze wyborów przegrał z Kropiwnickim.

Panas oficjalnie nie deklaruje chęci powrotu do prezydenckiego gabinetu, ale też nie mówi „nie”. – Jeśli dostanę konkretną propozycję, zajmę stanowisko – kwituje. Jerzy Kropiwnicki jest w Odes-sie. Jego zastępca Włodzimierz Tomaszewski, zapytany o referendum w sprawie odwołania prezydenta, mówi krótko: – Robimy swoje.

Aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział 30 proc. mieszkańców miasta uprawnionych do głosowania. Gdy większość opowie się za odwołaniem prezydenta, wojewódzki komisarz wyborczy ogłasza wygaśnięcie jego mandatu. Wówczas premier wyznacza p.o. prezydenta do czasu wyborów nowego. (k)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)