Czy nowa władza zmieni naszą samoocenę?
Po półrocznej, politycznej szamotaninie mamy sejmową większość, która ma wspierać rząd w jego wysiłkach zmienienia Polski. Partie, które będą tworzyć nowy rząd, jeśli w ogóle on powstanie, popierają egalitarne rozwiązania w gospodarce i są sceptycznie nastawione wobec Unii Europejskiej oraz wszystkiego, co obce i niepolskie.
Czy wpłynie to na polską gospodarkę, która po latach zastoju ruszyła wreszcie z kopyta, czy przyhamuje ją? Trudno dziś wyrokować, ale niewątpliwie inwestorzy zagraniczni będą z dużo większą ostrożnością podchodzić do swych planów w Polsce. Nie sądzę natomiast, że obecne rządy Samoobrony i PiS zmienią proeuropejskie nastawienie Polaków. Poparcie społeczne dla Unii Europejskiej jest ostatnio najwyższe od kilku lat (80%).
Kluczowe jest też nasze zmieniające się postrzeganie samych siebie. Na początku przemian, w latach dziewięćdziesiątych, postrzegaliśmy typowego Polaka jako osobę o nastawieniu wspólnotowym żyjącą skromnie, przedkładającą rodzinę ponad pracę, zagubioną i dążącą przede wszystkim do spokoju w życiu, a nie osiągania sukcesów (dane CBOS).
Wyobrażenie o samych sobie bardzo różniło się od naszego obrazu typowego mieszkańca krajów zachodniej Europy. Niemcy na przykład są w opinii Polaków zamożni, pracowici, dobrze zorganizowani i efektywni. Europejczykowi – odmiennie niż Polakowi - przypisywaliśmy skupienie się na pracy i swoich interesach oraz orientację indywidualistyczną.
Z czasem nasze opinie o sobie wykrystalizowały się, i co najważniejsze, stawały się coraz bardziej pochlebne. Postrzegaliśmy się coraz lepiej i obraz ten zbliżał się coraz bardziej do naszych wyobrażeń o Europejczykach.
Badanie Instytutu Spraw Publicznych pokazało, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba osób, które sądzą, że Polak jest życzliwy wzrosła z 44% do 58%, przedsiębiorczy – z 43% do 52%, tolerancyjny – z 35% do 44%. Najszybciej zmieniło się nasze wyobrażenie o stosunku Polaków do pracy – obecnie ponad połowa społeczeństwa sądzi, że Polacy są nie tylko przedsiębiorczy, ale i pracowici. Typowy Polak jest nie tylko prawie tak samo pracowity jak Europejczyk, ale niewiele ustępuje mu także pod względem zaradności. Sądzimy więc, że Polacy stają się coraz bardziej dostosowani do gospodarki rynkowej.
Jednocześnie w naszym obrazie samych siebie utrwala się i nasila przekonanie o religijności Polaków. Można to wiązać z obchodami po śmierci Jana Pawła II, w których w sposób autentyczny, spontaniczny i emocjonalny brały udział szerokie rzesze młodych ludzi. Jesteśmy więc pod pewnymi względami coraz bardziej podobni do mieszkańców krajów dawnej Europy, ale też, w niektórych kwestiach odmienni.
Obraz samych siebie zmienia się od dłuższego czasu. Jednak wejście do Unii Europejskiej i poprawa nastrojów gospodarczych zdecydowanie korzystnie wpłynęła na tę samoocenę. Zmiany te trudno będzie zahamować elitom niechętnie nastawionym do integracji Polski z Unią Europejską. Trudno im będzie odwrócić kijem Wisłę.
Prof. Lena Kolarska-Bobińska, Instytut Spraw Publicznych