Trwa ładowanie...
d8m2yur
dziecko
12-08-2003 14:25

Czy nastolatek-zabójca odpowie jak dorosły?

Nie wiadomo jeszcze, na podstawie jakich
przepisów będzie odpowiadał przed sądem 16-letni zabójca
ośmioletniego Bartka z Domu Dziecka we Fromborku (woj. warmińsko-
mazurskie). Sąd Rodzinny w Braniewie zdecydował o
umieszczeniu go tymczasowo w schronisku dla nieletnich.

d8m2yur
d8m2yur
(RadioZet)
Źródło: (RadioZet)

"Po opracowaniu przez biegłego psychologa pełnej opinii i sporządzeniu danych o stanie rozwoju umysłowego chłopca sędzia podejmie dalsze decyzje, jaki bieg nadać tej sprawie" - powiedział prezes Sądu Rejonowego w Braniewie Andrzej Gorajski.

Nie wiadomo więc na razie, czy nastoletni zabójca będzie odpowiadał za zbrodnię jak dorosły. Jak dodał sędzia, "sprawa jest nietuzinkowa" i wymaga głębokiej analizy.

d8m2yur

Z braniewskiego sądu 16-latka przewieziono do Policyjnej Izby Dziecka w Elblągu.

16-latek przyznał się do zbrodni, której dopuścił się w niedzielę na terenie posesji Domu Dziecka. On i jego ofiara byli wychowankami tego Domu. Ciało ośmiolatka znaleziono w parku z ranami kłutymi i nożem wbitym w klatkę piersiową.

Według policji z Braniewa, chłopcy budowali razem szałas. W pewnym momencie doszło między nimi do sprzeczki, zakończonej tragiczną śmiercią Bartka.

Z rozmowy przeprowadzonej z Magdaleną Hołubowską, wicedyrektorką placówki wychowawczej, w której przebywali obaj chłopcy, wynika, że zabójca nigdy nie zdradzał agresywnych zachowań wobec innych dzieci.

d8m2yur

"Był po prostu drobnym złodziejaszkiem i kombinatorem. Poza tym że potrafił wulgarnie się wyrażać, gdy mu coś nie wychodziło, nie przejawiał zachowań, które mogłyby wskazywać, że jest zdolny do czegoś takiego" - powiedziała Hołubowska.

16-latek nie miał żadnych kontaktów z bliskimi. Ojciec powiesił się kilka lat temu, a matka w ogóle się nim nie interesowała. Jego brat przebywa w zakładzie karnym. Według dyrekcji Domu Dziecka, "nie udało mu się także nawiązać kontaktu z siostrą", a jego wujek odmówił jakichkolwiek spotkań z chłopcem.

Zamordowany Bartek był, według dyrekcji, spokojnym dzieckiem. Przebywał tam wraz ze swoim bratem Michałem. Matka nie interesowała się nimi, a ojciec miał ograniczone prawa rodzicielskie.

"Nie mieliśmy żadnych podstaw, żeby przekazywać mu dzieci, ponieważ dom, w którym mieszka, to melina i są tam ciągle libacje alkoholowe. Ostatni raz Bartek widział ojca dwa lata temu" - dodała wicedyrektor.

d8m2yur
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d8m2yur
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj