Czy Napieralski dokona politycznego "ojcobójstwa"?
Jeśli Napieralski myśli o silnej lewicy, musi dokonać politycznego "ojcobójstwa", inaczej pozostanie w cieniu PO i PiS - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
23.06.2010 | aktual.: 23.06.2010 10:12
Lider SLD, by zbudować nową lewicę musi postawić na młodych i pozbyć się starych działaczy takich jak Leszek Miller. Napieralski ma już drużynę, potrzebuje tylko odwagi, by na nią postawić - czytamy w gazecie.
Sztab wyborczy Grzegorza Napieralskiego został zdominowany przez młodych polityków, którzy w latach 80. nie byli w PZPR, nie odpowiadają za stan wojenny i prześladowania opozycji. To ci ludzie wzięli na siebie ciężar kampanii i dla młodych Polaków brzmieli wiarygodnie - przekonuje dziennik.
Jednak lewica od historii nie ucieknie, dopóki nie ograniczy wpływów takich osób, jak Leszek Miller, Tadeusz Iwiński, czy Włodzimierz Czarzasty. - Aby stworzyć nową drużynę, trzeba odwagi. Grzegorz staje przed wielkim wyzwaniem, jeśli zaryzykuje, pójdzie do przodu - mówi anonimowo poseł SLD.
Próba ograniczenia roli partyjnej starszyzny oznaczałaby wojnę wewnątrz partii. Nie wiadomo, czy Napieralski jest wystarczająco silny, by rozpocząć tę bitwę - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".