Czy lider brytyjskiej opozycji jest antysemitą? Kolejna afera Corbyna

Jeremy Corbyn znalazł się w środku kolejnej kontrowersji o antysemickim zabarwieniu. Przypomniane przez prasę słowa zatrzęsły partią i budzą obawy o odradzający się na Wyspach antysemityzm.

Jeremy Corbyn
Źródło zdjęć: © Forum
Oskar Górzyński

Lider brytyjskiej Partii Pracy Jeremy Corbyn nie ma dobrej passy, jeśli chodzi o stosunki z Żydami. W czwartek wieczorem brytyjski tabloid "Daily Mail" opublikował nagranie z konferencji w 2013 roku, w której Corbyn - możliwy przyszły premier - sugeruje, że brytyjscy Żydzi nie przyswajają sobie do końca brytyjskiej kultury.

- Syjoniści wyraźnie mają dwa problemy. Po pierwsze, nie chcą uczyć się historii. Po drugie, mimo że mieszkają tu od dawna, prawdopodobnie całe życie, nie rozumieją angielskiej ironii - mówił lewicowy polityk.

Co gorsze, zrobił to podczas konferencji organizowanej przez grupę związaną z palestyńskim Hamasem, w towarzystwie takich osób jak muzułmański działacz Dauda Abdullaha, który domagał się bojkotu obchodów dnia pamięci o Holokauście, czy aktywista Stephen Sizer, który zasłynął z sugestii, że za atakami 11. września stoi Izrael.

Nagranie wywołało oburzenie w WIelkiej Brytanii. Szczególnie ostro zareagowały stowarzyszenia żydowskie.

- Eufemistyczne używanie słowa "syjonista", w odniesieniu do Żydów i szkalowanie nas było kiedyś oznaką antysemityzmu wśród arystokracji. To jasne, że Corbyn jest antysemitą - powiedział Gideon Falter, prezes Kampanii Przeciwko Antysemityzmowi.

Zareagowali też jego partyjni koledzy.

"Język użyty przez Corbyna był niewytłumaczalny i obrzydliwy. Nie milczałem, kiedy [polityk Torysów] Boris Johnson obrażał moich muzułmańskich wyborców i nie będę milczał, kieyd lider Labourzystów obraża moich żydowskich wyborców. To po prostu niewłaściwe" - skomentował na Twitterze poseł Partii Pracy Wes Streeting.

Zażarty krytyk Izraela

Najnowsza burza wokół wypowiedzi przywódcy opozycji była najnowszą w długiej liście kontrowersji związanych z Żydami. Dwa tygodnie wcześniej wyszło na jaw, że w 2014 roku w Tunezji Corbyn składał wieńce przy grobach palestyńskich terrorystów Czarnego Września, którzy mieli udział w zamachu na izraelskich sportowców podczas igrzysk w Monachium w 1972 roku. Polityk tłumaczył wtedy, że jego intencją było uhonorowanie nie terrorystów, ale ofiar zabitych w izraelskim ataku na tunezyjską siedzibę Organizacji Wyzwolenia Palestyny, wśród których znajdowali się członkowie Czarnego Września.

Dwa tygodnie przedtem, Partią Pracy wstrząsnęła kolejna kontrowersja, tym razem dotycząca definicji antysemityzmu przyjętej w partyjnym dokumencie. Za sprawą Corbyna i jego sojuszników, definicja została okrojona względem stosowanych powszechnie wytycznych Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście. Z definicji Labourzystów zniknęło m.in. stwierdzenie, że antysemityzm objawia się w oskarżeniach Żydów o większą lojalność wobec Izraela niż państwa, którego są obywatelami. Podobnie usunięto wzmiankę o tym, że antysemickie jest porównywanie Izraela do III Rzeszy.

Burza w kraju, burza w partii

List otwarty do Corbyna wysłało wówczas 68 rabinów ze wszystkich religijnych tradycji, od liberalnej po ortodoksyjną. Wśród nich byli też ci, którzy stale krytykują politykę państwa żydowskiego.

"Antysemityzm w części Partii Pracy stał się tak ostry i rozpowszechniony, że musimy przemówić jednym żydowskim głosem" - napisali w liście.

Sprawa nie tylko wzbudza oburzenie brytyjskich Żydów, obawiających się o to, że zachowanie lidera da społeczne przyzwolenie. Powoduje też nieustanne napięcia wewnątrz partii, z częścią bardziej umiarkowanych polityków PP będących w otwartej rebelii ze swoim liderem.

Corbyn objął przywództwo Labourzystów w 2016 roku dzięki partyjnym wyborom. Wcześniej, przez kilka dekad był postacią z partyjnego marginesu, łączonego ze skrajnie lewicowym, lub wręcz komunizującym skrzydłem partii. Przez lata występował na wiecach u boku krytyków Izraela, w tym ludzi związanych z Hezbollachem i otaczał się ludźmi kontrowersyjnymi ludźmi. Już po objęciu władzy w ugrupowaniu jego rzecznikiem prasowym został Seaumas Milne, publicysta znany jako czołowy apologeta stalinizmu i przeciwnik NATO.

- W przeciwieństwie do partii konserwatywnej, gdzie mamy kryzys przywództwa, w Partii Pracy mamy przywódcę silnego i charyzmatycznego, ale zwalczanego przez część partii - powiedział w rozmowie z WP dr Bartłomiej Biskup z PISM. - Jego wizja polityki zagranicznej i radykalnymi muzułmanami sprawia, że partia jest w ciągłym napięciu - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Witek pokieruje zespołem PiS ws. sprzedaży działki pod CPK
Witek pokieruje zespołem PiS ws. sprzedaży działki pod CPK
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Europejski kraj wprowadza limit prędkości na chodnikach dla pieszych
Europejski kraj wprowadza limit prędkości na chodnikach dla pieszych
Putin ogłasza sukcesy. Ukraina dementuje jego informacje o okrążeniu
Putin ogłasza sukcesy. Ukraina dementuje jego informacje o okrążeniu
CBA w Częstochowie. Zatrzymanie przewodniczącego miejskiej rady
CBA w Częstochowie. Zatrzymanie przewodniczącego miejskiej rady
Rzeź na ulicach miasta. Zdjęcia potwierdzają doniesienia z Sudanu
Rzeź na ulicach miasta. Zdjęcia potwierdzają doniesienia z Sudanu
Pobicia w Warszawie. Policja publikuje wizerunki
Pobicia w Warszawie. Policja publikuje wizerunki
Masakra w Darfurze Północnym. Ponad 460 ofiar w szpitalu
Masakra w Darfurze Północnym. Ponad 460 ofiar w szpitalu
Melissa uderzyła w Jamajkę i Kubę. Polscy misjonarze o jej skutkach
Melissa uderzyła w Jamajkę i Kubę. Polscy misjonarze o jej skutkach
Już się zaczęło. Ogromny korek przy cmentarzu
Już się zaczęło. Ogromny korek przy cmentarzu
13-latek zadźgał nożem brata? Nowe fakty ws. śmierci 17-latka
13-latek zadźgał nożem brata? Nowe fakty ws. śmierci 17-latka
Iran znów się zbroi. Statki płyną z Chin
Iran znów się zbroi. Statki płyną z Chin