Trwa ładowanie...
ziobro
25-04-2008 10:10

Czy Don Kaczyński krzyczał na Ziobrę?

(RadioZet)

Czy Don Kaczyński krzyczał na Ziobrę?Źródło: RadioZet
d1ggar2
d1ggar2

: A gościem Radia ZET jest Tadeusz Cymański, Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Witam serdecznie. : Czy Zbigniew Ziobro wie już, że popełnił błąd w sprawie wyboru na szefa Rady Małopolskiej Zbigniewa Wassermanna, czyli uniemożliwienia mu wybrania. : Myślę, że to dobre słowo błąd. Bo jeżeli w ogóle ta sytuacja, on się czuje w jakimś sensie przynajmniej, jako poważny polityk, wpływowy – o, to słowo podkreślę – że proponowany na to stanowisko Zbyszek Wassermann nie został wybrany i to przecież jest na tyle wytrawne, na tyle jest inteligentne, że trudno żeby swojej roli jakiejś w tym, roli to może za mocne słowa, ale właśnie błędu, że nie dołożył wszystkich starań. : A wręcz odwrotnie. : No, to wręcz odwrotnie to jest komentarz chyba... : Prezes Kaczyński dał wyraz temu, czy został schłostany publicznie wczoraj pan Ziobro podczas spotkania? : To chcę powiedzieć, oto gdy czytałem dzisiaj komentarze na gorąco muszę powiedzieć, że dziennikarze to cudowna grupa zawodowa i w ogóle, i mają
wszędzie źródła informacji, tu jakiś kret jest, ale on jest trochę głuchy i trochę lekko niedowidzi, co coś na rzeczy jest. Były krytyczne akcenty, była rozmowa, ale w rodzinie elegancka. Myślę, że też ten nastrój się poprawił. Ale chłostanie, takie... : Don Kaczyński krzyczał, don Kaczyński krzyczał? : Don, ale mnie pani prowokuje od ranka, taki piękny dzień – don, don, don, zaraz usłyszę, że Corleone jeszcze. Nie, nie krzyczał, dla prezesa to są sytuacje no, rzadkie, kiedy taka sytuacja i zgrzycik. Ale pamiętajmy o jednej rzeczy, nie jest tajemnicą nie tylko w PiS, że trudna jest ta przyjaźń Zbyszka Wassermanna ze Zbigniewem Ziobro. : No, ale jeżeli prezes coś chce to tak powinno być, jeżeli w statucie jest zapisane, że to on ustala szefów rady, wyznacza prawda, no to jednak nie można się jemu przeciwstawić. : Ja bym to tak skomentował, rzeczywiście zawsze słynęliśmy z tego, że działamy tutaj, jak z dyscypliną, z wojskiem, ale to jest też chwila taka, która nas trochę też mi się wydaje ubogaca, w tym
sensie, że jesteśmy też tylko ludźmi i nawet w najlepszym aparacie, najlepszym zegarku może czasami coś tam... : A Jacek Kurski dostał po nosie za to, że broniąc Zbigniewa Ziobro, z którego komputera korzysta osoba, która ma niezwykły wpływ w telewizji i rządzi informacją, powiedział o jego związku z panią Patrycją Kotecką? : Czy o związku, on powiedział skrót myślowy, czy tam jak to zwał. : Nie, no że mieszkają razem, no. : O, to nawet ja tego nie wiedziałem, że aż tak, że w ogóle, no ale to jest historia. To jest relacja dwóch młodych, pełnych uroku ludzi i ja to powiedziałem miłość, no cóż tu komentować. : Wie pan co, ale mnie naprawdę jest wszystko jedno z kim mieszka pan Ziobro, może nawet mieszkać nie wiem z wiewiórką albo z żyrafą, ale najważniejsze jest to, że prokurator generalny udostępniał swój komputer. Prokurator generalny, jak pan wie ma dostęp do tajemnic niejawnych i tu jest problem. : Ale zgodzimy się w jednym... : A pani Kotecka nie jest osobą, która zajmowała się czytaniem prognozy pogody
tylko zajmowała się informacją i jak sama mówiła dziennikarzom jest od tego żeby bronić PiS. : Rzeczywiście, ja bym tu oddzielał te dwa porządki, ale jedna jest też sprawa i ja bym chciał się do tego zawsze odwołać, w tej i wielu innych sprawach, otóż wiele komentarzy, tak zwany laptop, pytanie jest proste – czy Zbigniew Ziobro jako minister złamał prawo, wykroczenie, występek : Jako prokurator generalny. : Jeżeli tak jest, dlaczego do dnia dzisiejszego nie ma w tej sprawie, w sprawie laptopa wniosku. Pan Ćwiąkalski ma w ręku, nie darzy go miłością, oj nie. : Ale prokuratura sprawdza czy pani Kotecka miała związki z CBA, ale sprawdza. : Nie, nie, ale ja mówię dlaczego sprawa laptopa. : Ale sprawdza, ale chodzi o związki z CBA, chodzi o wysyłanie donosów z tego laptopa, korzystanie, mówię teraz już o dalszych częściach. : Tylko oddzielmy, pani Moniko, bo co wypada, co nie wypada, Zbyszek Ziobro powiedział to co kiedyś długopis, liczydło, kalkulatorek, tak dzisiaj laptop, a że jeszcze relacje łączą... :
Dobrze, wyobraża pan sobie, że prokurator generalny pan Ćwiąkalski udostępnia, udostępnia laptopa swojego jakiejś dziennikarce, swój komputer? : Jakiejś dziennikarki, no on w takiej tutaj relacji nie był, a ponadto zależy co na laptopie. Jeżeli są dane chronione, jeżeli na laptopie były informacje, które nie powinny się, jeżeli to jest do sprawdzenia i jest złamany przepis prawa, ja podkreślam cały czas cezurę prawa – było czy nie było, konkretne pytanie. : Jeżeli było to jest złamanie. : To dlaczego nie zrobiono, do dzisiaj nie ma wniosku, tylko się mówi, wielka sensacja, cała Polska żyje laptopem, a pytanie, czy Zbyszek Ziobro jest odpowiedzialny i winny, czy nie, bo miłość to miłość. : Czy koledzy mają żal do Kurskiego, że opowiada o prywatnych sprawach Zbigniewa Ziobro, bo nawet taki komunikat jest rzecznika Kamińskiego, że nie dobrze zrobił, że mówił, źle, że mówił. : O tej miłości, czy o... : No o tym mieszkaniu, o tej miłości, mieszkaniu. : O miłości, ja uważam, że to jest ich szczęście i niech się
cieszą szczęściem, ludzie to zrozumieją. I ja myślę, że bym dwóch tutaj rzeczy, pytanie czy może być zakazana miłość urzędnika czy polityka z dziennikarką, mnie to już nie dotyczy, ale... : I znowu o tym samym, no... : Ale tak się koło tego to wszystko toczy. I dobrze, no powiedział w dobrej intencji. Ja przypuszczam, jeżeli Zbyszka to dotknęło to go przeprosi, to jest temat galanty, taki elegancki, nie ma wstydu. Natomiast sprawy do wyjaśnienia trzeba wyjaśnić, winnych oskarżyć, a nie gadać, gadać, gadać, cała Polska na baczność, laptop, laptop, laptop, dajcie spokój. : Panie pośle, czy to nie wstyd, że pana koledzy z Prawa i Sprawiedliwości porównują śmierć Barbary Blidy do samobójstwa sędziego z Garwolina. : Ja może nie widzę tutaj porównania, bo to są sprawy różne, ale co jest tutaj wspólne, że jedna i druga śmierć, jeżeli nie była następstwem to pozostawała w związku z działaniami organów państwa. I ja bym powiedział tak... : Panie pośle, chciałam panu powiedzieć, że przed domem Barbary Blidy były
kamery, że w sprawie Barbary Blidy były narady na najwyższych szczeblach, a śmierć sędziego z Garwolina miała zupełnie inne okoliczności i czy to nie jest wstyd, że porównuje się te dwie sprawy. : Ja nie słyszałem żeby ktoś powiedział, że to jest to samo. : Arkadiusz Mularczyk, Jacek Kurski. : Ja dlatego powiedziałem, że to nie jest to samo, ale jest problem, była śmierć, ja tylko powiedziałem tak, gdyby to było za naszych czasów, PiS, to my byśmy byli zajeżdżani również śmiercią tego sędziego. My chcemy też żeby ta sprawa nie przeszła tak całkiem bokiem, nie dlatego żeby się zasłaniać. : Polecam panu reportaż, który dzisiaj jest w „Gazecie Wyborczej” opisujący śmierć sędziego, jednak przyzna pan, że to są dwie różne sprawy, nie można tego porównywać, nie można, nie można. : W ogóle, ja bym w ogóle był przeciwny żeby takimi sprawami jakoś posługiwać się. : No, ale tym się posługują pana koledzy, z pana ugrupowania – Arkadiusz Mularczyk i Jacek Kurski. : Ja słucham co oni mówią, może kogoś to trącić, razić,
ale na prawdę, ja myślę, że sprawa jest, postępowanie, jest komisja, sprawy są badane, widać, że to wszystko się prawdopdobnie skończy na niczym, tak jak żeśmy mówili, ale trudno. Jest i niech się dzieje sprawiedliwość. : I na koniec, strasznie krótko, ale bardzo krótko proszę o odpowiedź na pytanie, czy według pana prezydent Lech Kaczyński dał się zwieść Donaldowi Tuskowi, słuchał pan wczoraj Bronisława Komorowskiego, w sprawie traktatu? : Z najwyższym niepokojem słuchałem, odsyłam do Internetu, każdy może przeczytać, nie wiem czy zwieść, natomiast to jest test rzetelności, uczciwości. Nikt niech tu nie udaje Greka, były trzy punkty, czekamy na ustawę kompetencyjną, pan prezydent jest gotowy podpisać, jak rozumiem, jak najszybciej, ale bardzo słusznie, dziękuję również, że nie tylko z rzetelności, ale i z serca szczerego pani o to zapytała używając zwrotu czy prezydent został oszukany, tak, bo w kontekście jego wypowiedzi, pana marszałka, taki zwrot był uprawniony. I myślę, że przyszłość pokaże kto ma
rację, czy ci, którzy mieli nadzieję, czy ci, a ja należałem do tych, którzy mieli obawy. : Czy mama Tadeusza Cymańskiego, dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był... : A, pozdrawiam mamę, nie wiem czy słucha Radia ZET, dziękuję bardzo. : Najwyższy czas.

d1ggar2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ggar2
Więcej tematów