Czy decyzje biskupów oczyszczą Kościół?
Polska prasa szeroko komentuje nadzwyczajne spotkanie Rady Stałej i biskupów diecezjalnych. Polscy biskupi potwierdzili na nim wolę dokonania pełnej weryfikacji księży, w tym wszystkich biskupów. Spotkanie było w całości poświęcone sytuacji, w jakiej znalazł się Kościół w Polsce w rezultacie wydarzeń ostatnich dni.
13.01.2007 05:00
"Rzeczpospolita" pisze, że najbliższe dni i tygodnie pokażą, czy decyzje podjęte przez biskupów będą kolejnym papierem wyprodukowanym przez hierarchów, by uspokoić wiernych, czy też rzeczywiście doprowadzą do oczyszczenia Kościoła. Ewa Czaczkowska w komentarzu gazety podkreśla, że wątpliwości te budzi fakt, iż autolustracja Kościoła wygląda na wymuszoną. Według niej szkoda, że trzeba było takiego skandalu i załamania zaufania wiernych do swoich pasterzy, by hierarchowie podjęli takie decyzje.
Z kolei w "Gazecie Wyborczej" Andrzej Romanowski pisze, że obecnie w polskim Kościele jeśli ktoś nie jest "radiomaryjny" musi być lustratorski. Podkreśla też, że Kościół przez lata ostrzegał przed środowiskami liberalnymi i lewicowymi, tymczasem atak przyszedł ze strony ortodoksyjnej katolickiej, ostentacyjnie prawicowej. Według autora problem słabości polskiego Kościoła nie wystąpiłby z taką ostrością, gdyby obok dwóch radykalnych skrzydeł - radiomaryjnego i lustratorskiego - istniało katolickie centrum.
Natomiast w "Dzienniku" Piotr Zaremba zarzuca środowisku "Gazety Wyborczej" budowanie niechęci do lustracji. Komentator pisze, że o to, aby jej nie było, środowisko to prowadziło walkę najzacieklejszą, sprowadzającą chwilami racjonalnych przecież ludzi o szerokich horyzontach do roli zacietrzewionej sekty. Podkreśla, że radykalni zwolennicy lustracji byli ośmieszani. Umiarkowani - traktowani jak powietrze, nawet jeśli chwalono ich za inne rzeczy.
"Trybuna" zastanawia się, czy Kościół weźmie na siebie odpowiedzialność za wyjaśnienie problemu współpracy księży z SB, czy zostawi to mediom "nieustannie polującym na agentów w sutannach i habitach". Według Adama Budzyńskiego prawicowi dziennikarze uważają to polowanie za najważniejsze dla odkłamywania prawdy o przeszłości, ale próbują ją odkłamać za pomocą wątpliwych dowodów.
Z kolei Jan Maria Jackowski w "Naszym Dzienniku" zarzuca mediom nagonkę lustracyjną na duchownych. Podkreśla przy tym, że dobrze, iż 18 lat po tak zwanej transormacji państwo polskie ma zamiar uporządkować sprawy z przeszłości. Dodaje, że w Polsce nadal kaci są bezkarni, a ich ofiary nie doczekały się sprawiedliwości i zadośćuczynienia. Według niego problem polega jednak na tym, by rozwiązywanie tych kwestii było dokonywane w sposób rzetelny i odpowiedzialny, a nie służyło bieżącej grze politycznej i było instrumentem szantażu w stosunku do osób i środowisk niewygodnych dla ludzi władzy.