Czy będzie śledztwo ws. raportu o WSI?
Zygmunt Solorz-Żak i Piotr Nurowski zostali przesłuchani przez stołeczną prokuraturę, sprawdzającą - z wniosku Polsatu - czy wszcząć śledztwo w sprawie podania informacji o ich agenturalnej przeszłości, w raporcie z weryfikacji WSI autorstwa szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoniego Macierewicza.
06.06.2007 | aktual.: 06.06.2007 18:55
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska poinformowała, że w sprawie trwa postępowanie sprawdzające, w którego ramach Solorz i Nurowski zostali przesłuchani jako świadkowie, w związku z ich zawiadomieniem o domniemanym przestępstwie Macierewicza.
Postępowanie sprawdzające kończy się albo wszczęciem formalnego śledztwa w danej sprawie, albo też jego odmową.
W marcu Telewizja Polsat wystąpiła do prokuratury o wszczęcie śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez Macierewicza - za co grozi do 3 lat więzienia. Polsat chce, aby prokuratura zbadała czy Macierewicz nie złamał prawa, zamieszczając w raporcie z weryfikacji WSI informacje na temat agenturalnej działalności członków władz Polsatu, a "w przypadku wystąpienia wymaganych prawem przesłanek" pociągnęła go do odpowiedzialności karnej.
Według Polsatu, "Macierewicz był świadomy podawania w raporcie nieprawdziwych informacji, a w ich wyniku wymienienia osób nie objętych dyspozycją ustawową. Prezentowanie ogólnopolskiej Telewizji Polsat S.A. w kontekście sprzecznej z prawem działalności Wojskowych Służb Specjalnych, w szczególności sugerowanie wpływu tych służb na funkcję informacyjną telewizji podważa wiarygodność tego podmiotu i w sposób oczywisty narusza interes Telewizji Polsat S.A.".
Zdaniem stacji, w ujawnionym w lutym raporcie znalazły się nieprawdziwe informacje, np. że Nurowski kształtował program Polsatu zgodnie z wytycznymi ówczesnego szefa WSI gen. Konstantego Malejczyka. Nieprawdziwe jest też, według Polsatu, stwierdzenie raportu, że "z akt WSI wynika, iż korzystano z usług wielu tajnych współpracowników ze środowiska mediów. Do najgłośniejszych należeli m.in. Piotr Nurowski (wiceprezes Polsatu) a oficerowie WSI liczyli na to, że Nurowski pomoże im w nawiązaniu współpracy z właścicielem Polsatu, Zygmuntem Solorzem", a także, że "Zygmunt Solorz już w latach 80. został współpracownikiem wywiadu Służby Bezpieczeństwa".
Macierewicz wiele razy mówił, że ustalenia raportu są oparte na dokumentach WSI i ustaleniach komisji weryfikacyjnej WSI.
Wcześniej właściciel Polsatu wniósł przeciwko Macierewiczowi pozew o ochronę dóbr osobistych za słowa, że Solorz-Żak był agentem wywiadu PRL, który miał mieć wpływ na powstanie i działania Polsatu. Solorz-Żak domaga się w nim przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia. Za podobne zarzuty Solorz-Żak pozwał też wydawcę "Naszego Dziennika", TVP oraz socjologa - prof. Andrzeja Zybertowicza.
Ostatnio Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła, wobec "braku cech przestępstwa", wszczęcia śledztwa w sprawie "nierozliczenia się z dokumentami niejawnymi" przez Macierewicza jako b. wiceszefa MON.