Cztery wielkie wodospady na nowojorskim Manhattanie
W południowej części Manhattanu zaczęły
spływać cztery ogromne wodospady. Zbudował je duńsko-islandzki
artysta Olafur Eliasson, który wcześniej w Turbina Hall w
londyńskim Modern Tate zaprojektował "sztuczne słońce".
To druga tak efektowna ingerencja w przestrzeń urbanistyczną Nowego Jorku, po ustawionych przez Christo w 2005 r. tysiącach pomarańczowych "bramek" w Central Parku.
Instalacja Eliassona składa się z wodospadów o wysokości od 27 do 35 metrów. Jeden z nich wkomponowany jest w słynny, zbudowany 125 lat temu Most Brooklyński, a pozostałe trzy powstały w sąsiedztwie: Brooklyn Heights Promenade, Manhattan Bridge oraz na północnym wybrzeżu Governor Island.
Woda czerpana jest z East River. Fauna i flora chronione są przez specjalne filtry. Ruch wodny pod mostami zabezpieczają pływające zapory. Nowojorskie wodospady działają od godziny 7 do 22. Po zachodzie słońca włączają się reflektory oświetlające instalacje. Projekt Olafura Eliassona pozostanie w Nowym Jorku do 13 października.
Koszt budowy wodospadów, czyli około 15 milionów dolarów, został pokryty z prywatnych dotacji dla nowojorskiej Public Art Fund oraz przez miasto.
Kosztowny projekt porównywany jest z artystycznym przedsięwzięciem Christo i Jeanne-Claude "The Gates", pomarańczowymi "bramkami" ustawionymi w lutym 2005 roku w Central Parku. Pomysł, mimo że wywołał dyskusje, uznany został za sukces artystyczny i komercyjny. W czasie wystawy Central Park odwiedziło ok. półtora miliona widzów.
Władze Nowego Jorku liczą, że "Wodospady" Eliassona będzie chciało zobaczyć wielu turystów, co może przynieść miastu zysk ok. 60 milionów dolarów.
Warto przypomnieć, że w kwietniu Museum of Modern Art w Nowym Jorku zorganizowało wystawę prac Eliassona.
Ewa Strzałkowska