Trwa ładowanie...
d1whsjq
29-10-2004 15:05

Cztery Polki chcą wrócić z Iraku do Polski

Polscy dyplomaci skontaktowali się z
dziewięcioma Polkami mieszkającymi w Iraku oferując pomoc -
poinformował dziennikarzy rzecznik Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Aleksander Chećko. Zaznaczył, że cztery z nich
wyraziły zainteresowanie ewentualnym powrotem do kraju.

d1whsjq
d1whsjq

Jak powiedział rzecznik, trwają intensywne działania zmierzające do uwolnienia porwanej w Iraku Polki, a wyjazd premiera i szefa MSZ do Rzymu na uroczystość podpisania Traktatu Konstytucyjnego UE nic w tych działaniach nie zmienia. Według rzecznika, premier i minister mają "przekaz na bieżąco". Nasz sztab (kryzysowy-PAP), jeśli chodzi o najwyższe dowództwo, jest w Rzymie, ale ma zapewnioną znakomitą łączność w tej sprawie - powiedział Chećko.

O samym porwaniu, jego okolicznościach czy ewentualnych żądaniach porywaczy nie ma dotąd żadnych wiadomości. Mogę wyrazić nadzieję, że w tym wypadku brak wiadomości oznacza dobrą wiadomość - napisał rzecznik w komunikacie.

Zaznaczył w nim, że ambasador Polski w Bagdadzie Ryszard Krystosik wykonuje polecenia ministra Włodzimierza Cimoszewicza i na bieżąco informuje go o sytuacji. Polscy dyplomaci aktywni są zarówno w Bagdadzie, jak i w innych państwach regionu, współpracują też z przedstawicielami najwyższych amerykańskich władz cywilnych i wojskowych - napisano w komunikacie.

Chećko powiedział dziennikarzom, że Amerykanie wykluczają, jakoby porwana Polka kiedykolwiek pracowała dla ich sił wojskowych lub instytucji cywilnych.

d1whsjq

Na pytanie, czy sprawdziły się doniesienia o współpracy Polki z irackimi służbami specjalnymi, Chećko odpowiedział: wszystko jest sprawdzane.

Odnosząc się do przeprowadzanych przez polskich dyplomatów rozmów z Polkami mieszkającymi w Iraku, Chećko powiedział, że decyzja o wyjeździe nie jest dla tych kobiet łatwa. To nie jest tylko kwestia bezpieczeństwa, ale też rodzinnych związków, te osoby tam mieszkają, żyją - podkreślił.

Dziennikarze nawiązali też do czwartkowego sprzeciwu MSZ wobec ujawniania szczegółowych informacji dotyczących porwanej. Chećko powiedział, że w poważnej i dramatycznej sytuacji zagrożenia życia, niektóre informacje dla dobra porwanej osoby i powodzenia operacji "muszą być trzymane w tajemnicy, aby tej osobie nie stała się krzywda". Zaapelował też do dziennikarzy o poczucie współodpowiedzialności za losy porwanej.

W czwartek wieczorem MSZ wydał komunikat, w którym napisano m.in., że "ujawnienie przez niektóre media arabskiego brzmienia nazwiska porwanej są nieodpowiedzialnością za słowo i nieliczeniem się z ludzkim życiem". Zwrócił się też do niektórych mediów o zaprzestanie podawania tych informacji.

Dziennikarze pytali też, czy trafna była natychmiastowa wypowiedź przedstawicieli rządu o tym, że negocjacje z porywaczami nie wchodzą w grę. Według Chećki, była to wypowiedź ogólna i doskonale znana w Polsce i na całym świecie, sprowadzająca się do formuły, że z terrorystami się negocjuje.

d1whsjq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1whsjq
Więcej tematów