Cztery ofiary pożaru w bazie paliw na Ukrainie
Rośnie liczba ofiar śmiertelnych trwającego już ponad dobę pożaru bazy paliwowej w okolicach Wasylkowa na południe od stolicy Ukrainy, Kijowa. Jak podała ukraińska milicja, zginęły tam cztery osoby, w tym trzech strażaków. Do szpitali trafiło 12 osób.
09.06.2015 20:19
Część z rannych to strażacy, inni to pracownicy płonącej bazy. Akcja gaszenia pożaru we wtorek wieczorem wciąż trwa. Zaangażowano do niej nawet pociąg strażacki. Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow wyraził nadzieję, że ogień uda się ugasić w ciągu następnych 12 godzin.
Nad Wasylkowem, który położony jest 20 kilometrów od stolicy Ukrainy, wciąż unosi się czarny dym. Zadymione jest także niebo nad Kijowem. Mer miasta Witalij Kliczko oświadczył, że w związku z pożarem poziom substancji szkodliwych w powietrzu jest wyższy niż zazwyczaj. Poradził mieszkańcom Kijowa, by ograniczyli przebywanie na świeżym powietrzu, wydał nakaz ograniczenia ruchu samochodów ciężarowych i polecił polewanie ulic i chodników wodą.
We wtorek rano w bazie doszło do serii eksplozji zbiorników z paliwem. W pobliżu płonącej bazy znajduje się las i jeszcze jeden taki obiekt, oddzielna baza przechowywania paliw. W związku z zagrożeniem ewakuowano z niego wszystkich pracowników i wywieziono sprzęt.
Po eksplozjach władze podjęły też decyzję o ewakuacji ludzi zamieszkałych w strefie wokół bazy. Ewakuowana została również znajdująca się w bezpośrednim sąsiedztwie jednostka wojskowa. Wywieziono z niej materiały wybuchowe.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych informowała wcześniej, że pod Wasylkowem płonie 16 zbiorników z paliwem - osiem o objętości 900 metrów sześciennych i osiem o objętości 50 metrów sześciennych.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow, który był na miejscu pożaru, oświadczył, że dwie bazy w rejonie wasylkowskim powstały z naruszeniem prawa za czasów prezydenta Wiktora Janukowycza, obalonego w ubiegłym roku i zbiegłego do Rosji.
Turczynow poinformował, że wszczęto śledztwo w sprawie bezprawnego ulokowania baz w bezpośredniej bliskości jednostki wojskowej, i zapowiedział, że zaangażowani w to ludzie będą surowo ukarani.
Swiatosław Cehołko, rzecznik ukraińskiego prezydenta, napisał na Facebooku, że w najbliższych godzinach służby bezpieczeństwa powinny zameldować o zakończeniu śledztwa dotyczącego przyczyn katastrofy. Na razie na podstawie przeprowadzonych działań śledczo-operacyjnych nie potwierdza się wersja o zamachu terrorystycznym.
Z Kijowa Jarosław Junko