"Cztery duże obiekty na dnie". To kadłub samolotu AirAsia?
Zespoły poszukujące szczątków samolotu pasażerskiego linii lotniczych AirAsia, który rozbił się w niedzielę na Morzu Jawajskim, odnalazły cztery duże obiekty, będące najprawdopodobniej fragmentami wraku - podała indonezyjska agencja koordynująca poszukiwania.
Wszystkie cztery obiekty odnaleziono z pomocą sonarów uczestniczących w operacji indonezyjskich i singapurskich okrętów - przekazał dziennikarzom szef indonezyjskiej agencji zajmującej się akcją poszukiwawczą, Fransiskus Bambang Soelistyo.
Zlokalizowane fragmenty znajdują się na głębokości ok. 30 metrów. - Największy z nich ma wymiary ok. 18 metrów na 2,2 metra - dodał.
Przyjmuje się, że odnalezione obiekty należą do wraku samolotu ze względu na ich rozmiary oraz fakt, że w tym samym regionie poszukiwań wcześniej widziano unoszące się na wodzie plamy oleju. Z uwagi na silny prąd nie powiodła się próba opuszczenia na dno morskie zdalnie kierowanego pojazdu podwodnego, który miałby ostatecznie potwierdzić tę tezę.
Soelistyo powiedział, że fragmenty znaleziono w priorytetowej strefie poszukiwań, obejmującej obszar o powierzchni 1850 km kw., gdzie najprawdopodobniej spadł samolot.
Wcześniej Soelistyo informował o znalezieniu w pobliżu wyspy Borneo, na głębokości 30 metrów, dwóch innych fragmentów wraku o długości 9 i 7 metrów.
Należący do przewoźnika AirAsia Airbus A320-200 zniknął z radarów o godz. 6.17 (0.17 czasu polskiego) w minioną niedzielę, lecąc w gęstych chmurach burzowych z indonezyjskiego miasta Surabaja do Singapuru. Na pokładzie maszyny były 162 osoby, głównie obywatele Indonezji.
AirAsia to tanie malezyjskie linie lotnicze, które mają swoją filię między innymi w Indonezji.
Podczas feralnego lotu pilot za zgodą kontroli lotów zmienił kurs, żeby ominąć front burzowy. Wkrótce potem zwrócił się o zgodę na zwiększenie wysokości do 38 tysięcy stóp (ponad 11 580 metrów). Zgody tej nie otrzymał od razu, ponieważ w pobliżu leciały na tym pułapie inne maszyny. Gdy kilka minut później kontrola lotów zezwoliła mu na zwiększenie wysokości najpierw do 34 tys. stóp (ponad 10 360 metrów), pilot już nie odpowiedział.
Szczątki samolotu zlokalizowano we wtorek na Morzu Jawajskim, w odległości zaledwie 10 kilometrów od miejsca, gdzie utracono z nim kontakt. Do tej pory z morza wyłowiono 30 ciał ofiar katastrofy. Akcję utrudniają silny wiatr i wysokie fale. Do popołudnia w sobotę ustalono tożsamość sześciu obywateli Indonezji, w tym pięciu pasażerów i stewardessy - poinformowała indonezyjska policja.
Przyczyna katastrofy jest na razie nieznana, ponieważ nie odnaleziono czarnych skrzynek samolotu.