Czteroletnia dziewczynka otrzymała wezwanie do sądu
Zuzanna Świerkot z Ligoty ma cztery lata. We wrześniu ubiegłego roku została pogryziona przez psa. Niedawno otrzymała wezwanie z IX Wydziału Grodzkiego Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, będzie przesłuchana w charakterze świadka - czytamy w "Dzienniku Zachodnim".
Nie wiedzieliśmy, jak zareagować na to pismo - mówią rodzice Zuzi Sylwia i Arkadiusz Świerkotowie.
W wezwaniu skierowanym do dziewczynki czytamy: "sąd prosi panią o stawienie się na rozprawę w charakterze świadka (...). Stawiennictwo jest obowiązkowe". Z dalszej części pisma wynika, że jeśli Zuzia nie pojawi się w sądzie, ten może zdecydować o przymusowym doprowadzeniu jej przez policję.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej Jarosław Sablik, mówi gazecie, że wezwanie zostało dostarczone prawidłowo. Kopertę zaadresowano na matkę dziewczynki, a w środku znajdowały się dwa wezwania - dla matki i córki.
Chcąc przesłuchać także dziecko, musieliśmy dostarczyć odrębne pismo - tłumaczy Sablik. Przesłuchanie czterolatki jest możliwe bowiem w polskim prawie nie ma zapisu określającego minimalny wiek świadka - pisze dziennik.
Jak podaje gazeta Zuzia złoży zeznania w specjalnym pokoju. Będzie to bardziej zabawa niż przesłuchanie. Sędziemu powinien towarzyszyć psycholog - dodaje Sablik.
Pod koniec września ubiegłego roku rodzina Świerkotów wybrała się na wycieczkę rowerową w stronę Bielska-Białej. Po drodze zatrzymali się w barze. W środku nie było nikogo. Zza lady wyskoczył owczarek niemiecki i rzucił się na Zuzię. Chwycił ją za szyję i tarmosił. Nie mogliśmy go odciągnąć. Suka zareagowała dopiero na komendę właściciela - wspominają rodzice. Dziecko z ranami szarpanymi szyi trafiło do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej.
Właściciela psa sąd skazał na 200 zł grzywny. Jednak - informuje "Dziennik Zachodni" - rodzicie dziecka przed sądem domagają się odszkodowania. (PAP)