Czterech Polaków zginęło w wypadku w Czechach
Czterech Polaków zginęło w
wypadku w Lovczicach, na ruchliwym odcinku drogi Hradec Kralove -
Podiebrady, we wschodnich Czechach. Ich samochód opel astra z
nieznanych przyczyn zjechał ze swego pasa i czołowo zderzył się z
jadącą z naprzeciwka ciężarówką.
28.06.2004 | aktual.: 28.06.2004 16:55
Na miejscu zginął 42-letni kierowca, 33-letni pasażer i jego 11- letni syn. Ciężko ranny 28-letni mężczyzna, który siedział obok kierowcy, zmarł w wyniku odniesionych ran po przewiezieniu do szpitala w Hradcu Kralove.
Z informacji miejscowej policji wynika, że wszyscy Polacy pochodzili z okolic Tomaszowa Mazowieckiego. Do wypadku doszło około godz. 5 rano. Polacy jechali od przejścia granicznego Nachod- Kudowa w kierunku Pragi.
Jeszcze około jednego kilometra przed miejscem wypadku polski samochód wyprzedzał inny pojazd. Potem zjechał na swój pas a następnie - zupełnie bez przyczyny - na płaskim, prostym odcinku, około 500 metrów od tablicy oznaczającej teren zabudowany w Lovczicach, zjechał na pas przeciwny i czołowo uderzył w ciężarówkę. Najechał na nią później kolejny samochód ciężarowy. Dokładnie w tym samym miejscu pół roku temu zginął w podobnym wypadku inny polski kierowca - powiedział szef grupy wypadkowej komendy powiatowej policji w Hradcu Kralove Brzetislav Urbanek.
Jego zdaniem, zbyt wcześnie jest mówić o przyczynach wypadku. Samochód przejdzie badania techniczne, przeprowadzona zostanie także sekcja zwłok kierowcy, aby wykluczyć obecność alkoholu. Według Urbanka możliwe, że prowadzący samochód zasnął za kierownicą.
Nazywana przez czeskich kierowców drogą śmierci droga E-11 prowadząca z Hradca Kralove do Podiebradów, gdzie łączy się z autostradą do Pragi, jest we wschodnich Czechach trasą, na której dochodzi do największej liczby wypadków.
Zbigniew Krzysztyniak