Izraelskie wojska oblegające kwaterę Arafata podały, że żołnierze jedynie odpowiedzieli ogniem na strzały Palestyńczyków. Źródła te odmówiły potwierdzenia, czy kwaterę w Ramallah ostrzelały czołgi.
Przebywający w Ramallah współpracownik Arafata, Nabil Abu Rdaina, powiedział agencji Reuters przez telefon, że pociski czołgowe spadły w pomieszczeniu konferencyjnym palestyńskiego gabinetu, blisko miejsca, gdzie stał Arafat razem z ok. 100 Palestyńczykami i zagranicznymi pacyfistami.
Dodał, że Arafatowi nic się nie stało, jednak rannych jest czterech jego ochroniarzy. (mp)