Człowiek jak wtórny surowiec
W Polsce nadal stosowane są szczepionki
produkowane w oparciu o komponenty pochodzące z ciał dzieci
zabitych przed narodzeniem, alarmuje "Nasz Dziennik".
Szczepionki skojarzone przeciw odrze, śwince i różyczce, wytwarzane z użyciem linii komórek ludzkich, od 2004 roku są stosowane w ramach szczepień obowiązkowych. Powołując się m.in. na unijne ustawodawstwo, resort zdrowia nie widzi przeciwwskazań do funkcjonowania takich szczepionek na polskim rynku, pisze gazeta.
Jak poinformowano "Nasz Dziennik" w resorcie zdrowia, linie komórkowe, z użyciem których produkowane są funkcjonujące na naszym rynku szczepionki, "wywodzą się z pojedynczych komórek pobranych w latach 60. z płodów ludzkich, a następnie przechowywanych i mnożonych w bankach tkanek".
"Obecnie nie stosuje się zabiegów aborcji w celu pozyskania płodowych komórek diploidalnych do produkcji szczepionek" - wskazuje ministerstwo. W piśmie przesłanym redakcji "ND" resort wyjaśnia, że "nie zaistniały na przestrzeni ostatnich 2 lat jakiekolwiek przesłanki merytoryczne uzasadniające wycofanie tych szczepionek z obrotu".
Resort dodaje, że stosowanie linii komórek diploidalnych do celów naukowych oraz produkcji szczepionek nie jest sprzeczne z ustawodawstwem Polski, innych krajów Unii Europejskiej oraz ustawodawstwem federalnym w Stanach Zjednoczonych. Z kolei użycie hodowli komórek pochodzenia płodowego do produkcji szczepionek jest akceptowane zarówno przez Światową Organizację Zdrowia, jak i Amerykańską Agencję ds. Rejestracji Leków i Żywności dopuszczającą do obrotu leki na rynek USA. (PAP)